Budynki dawnej kętrzyńskiej cukrowni poszły z dymem

2023-06-26 16:35:42(ost. akt: 2023-06-26 18:43:25)

Autor zdjęcia: OSP Kętrzyn

Dawna cukrownia to jeden z "pomników" Kętrzyna. Nic więc dziwnego, że pożar na jednej z działek po dawnej fabryce cukru wzbudził emocje. Z żywiołem walczyły łącznie 23 zastępy straży pożarnej z powiatu kętrzyńskiego.
Do pożaru doszło 23 czerwca ok. godz. 18.00. Na miejsce natychmiast skierowano strażackie siły i środki z całego powiatu. Kolegów z Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie wsparły zastępy z OSP Reszel, OSP Korsze, OSP Kętrzyn, OSP Drogosze, OSP Srokowo, OSP Wilkowo. Dodatkowo druhowie z OSP Barciany zostali zadysponowani do zabezpieczenia rejonu. — Ogniem objęte były dwa budynki, jeden z nich zawalił się częściowo chwilę po dojeździe pierwszych jednostek — relacjonują ratownicy z OSP Reszel. — Niemal od razu po rozstawieniu podnośnika zawaliła się jedna ze ścian. Trzeba było więc tak przegrupować siły, żeby nie było zagrożenia dla ratowników. Zaopatrzenie w wodę zorganizowano z hydrantów oraz pobliskiej rzeki Guber. Dalsza akcja polegała na ciągłym laniu wody. Ręczne przerzucanie gruzu nie wchodziło w rachubę, bo jedna ze ścian stwarzała zagrożenie dla ratowników — mówi st. kpt. Kamil Golon, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie.

Obrazek w tresci

fot. OSP Reszel

Strażacy jednak do tej pory nie zakończyli ostatecznie swoich działań. Przez kolejne dni byli ponownie wzywani w to samo miejsce. — Tam cały czas się wszystko tli. Problem polega na tym, że zawaliła się do środka jedna z dłuższych ścian i przygniotła wszystko to, co tam było. Najprawdopodobniej są tam różne rzeczy powyciągane z samochodów typu pianki itp. To się cały czas pali i jest przygniecione murem o grubości ok. 60 cm i dodatkowo blachą. Lejemy tam cały czas wodę, zużyliśmy jej już ponad 200 metrów sześciennych. Drugi problem, że budynek jest wysoki i jedna ze ścian niebezpiecznie przechyla się do środka. Dlatego w tej sytuacji do środka nie wpuścimy ratowników — opowiada Kamil Golon. Ostatni taki wyjazd kętrzyńscy strażacy odnotowali w poniedziałek w południe.

W tej sytuacji właściciel obiektu powinien we własnym zakresie podjąć działania i zorganizować odpowiedni sprzęt do przegrzebania gruzu. — Wtedy my możemy mu pomóc. Jednak właściciel do tej pory się do nas nie zgłosił. To dla nas ciężka sytuacja, bo nic więcej nie możemy zrobić — dodaje Golon. — Ludzie widzieli, że po zakończeniu naszych działań wciąż się coś pali i do nas dzwonili. My wiedzieliśmy, co się tam dzieje, ale nie mogliśmy odmówić takich wyjazdów. Jeździliśmy, przelewaliśmy wodę, jednak dopóki nie wjedzie tam ciężki sprzęt, który zburzy obiekt, to będziemy mieli takie wyjazdy cały czas. Mury się nie palą, pali się to co jest pod nimi. Obiekt znajduje się w szczerym polu i ogień nie stwarza żadnego zagrożenia — podkreśla strażak.

Łącznie od piątku strażacy wyjeżdżali do działań w tym miejscu sześć razy. — 23 zastępy, 23 wozy, 49 ratowników. Jakby to wszystko zsumować, to wychodzi 28 godzin działań. Wylanych do tej pory zostało dokładnie 238 metrów sześciennych wody — podsumowuje rzecznik Komendy Powiatowej PSP.

Obrazek w tresci

fot. OSP Reszel

Tutaj trzeba podkreślić, że właścicielem działki po byłej cukrowni, na której wybuchł pożar nie jest spółka ORLEN Południe, która pod koniec 2020 roku wykupiła część przyległego terenu i planuje budowę fabryki biopaliw. Kiedy na początku XXI wieku kętrzyńska fabryka cukru kończyła działalność, jej obszar został podzielony na kilka odrębnych działek, które w wyniku sprzedaży trafiły do kilku różnych właścicieli. Na tej dotkniętej pożarem zachowały się zabudowania. Nowymi właścicielami zostali prywatni nabywcy z innych regionów Polski. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić - jeden z dwóch właścicieli ma najpierw skontaktować się kętrzyńską policją i prokuraturą.

Nie wiadomo, co mogło być przyczyną pożaru. W tej sprawie działania podjęła Komenda Powiatowa Policji w Kętrzynie, która ma powołać biegłego z zakresu pożarnictwa.

Więcej informacji w czwartkowym wydaniu "Gazety w Kętrzynie".

Wojciech Caruk

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5