Chcemy otworzyć się szerzej na mieszkańców [ROZMOWA]

2022-06-05 18:00:00(ost. akt: 2022-06-05 10:31:20)
Bartłomiej Zdanowicz

Bartłomiej Zdanowicz

Autor zdjęcia: archiwum GO

Kętrzyńskie Centrum Kultury jest już gotowe na nadchodzące lato. Dyrektor Bartłomiej Zdanowicz opowiedział nam nie tylko o planach na najbliższe miesiące, ale też o trudnej, popandemicznej sytuacji, w jakiej znajduje się kultura.
— Zacznijmy od tematu, który w tym okresie chyba interesuje wszystkich. Kulturalne lato w Kętrzynie zapowiada się gorąco?
— Chcemy na dobre wrócić do czasów sprzed pandemii i otworzyć się szerzej na mieszkańców. Główne działania będą oparte przede wszystkim o amfiteatr, ale nie tylko. Podejmiemy wspólne działania z Muzeum im. W. Kętrzyńskiego oraz Miejską Biblioteką Publiczną. Praktycznie co piątek będą się odbywały koncerty i wydarzenia w ramach Letniej Sceny Zamkowej na dziedzińcu. Wśród wykonawców będzie m.in. zespół Plateau. Działania w amfiteatrze rozpoczniemy chyba największym wydarzeniem kulturalnym tego roku, czyli Dniami Kętrzyna. Odbędą się one w dniach 24-26 czerwca. Mamy nadzieję, że w tegorocznej ofercie koncertowej każdy znajdzie coś dla siebie. Program będzie różnorodny, przygotowany zarówno dla tych, którzy lubią muzykę taneczną, jak i tych, którzy preferują ambitniejsze dźwięki. Trzydniową imprezę zainauguruje wielka parada, do udziału, w której będziemy zapraszać mieszkańców Kętrzyna. Taneczny piątek w amfiteatrze rozpocznie zespół After Party, wystąpi też kętrzyński Magness oraz Mateusz Mijał. Gwiazdą wieczoru będzie grupa Kombii z Grzegorzem Skawińskim. Drugi dzień połączy pokolenia. Na scenie zaprezentuje się w wydaniu rockowym z przebojami, które znają i mali i duzi Majka Jeżowska. Wystąpi też młoda, ale bardzo obiecująca wokalistka Zalia, która już podbija najpopularniejsze listy przebojów w naszym kraju. Na koniec zagra zespół Sorry Boys. 26 czerwca to Kętrzyński Wieczór Komediowy z udziałem Kabaretu Młodych Panów, Kabaretu Czesuaf, Tomasza Jachimka i Arkadiusza "Jaksy" Jakszewicza. Przez te trzy dni nie zabraknie atrakcji. Wierzymy, że pogoda dopisze i będziemy gościć nie tylko mieszkańców, ale również turystów.

Dużo się będzie działo również w czasie całych wakacji. Szczegółowy kalendarz będzie dostępny na fanpage'u oraz stronach internetowych Kętrzyńskiego Centrum Kultury i Miasta Kętrzyn. Po długich negocjacjach udało się w końcu zaprosić Korteza, będzie też Kazik Staszewski, Red Lips, Karaś/Rogucki. Dla wielbicieli mocniejszych brzmień zagra Scream Inc. - ukraiński zespół, który jako jedyny w Europie posiada oficjalny "glejt" grupy Metallica z pozwoleniem na wykonywanie ich utworów. Będzie też wieczór z muzyką Pink Floyd. Dla starszej młodzieży planujemy koncert Happy End. Dla fanów hip hopu na zakończenie wakacji mamy w programie koncert O.S.T.R i Hadesa. W tym roku w Ketrzynie nie zabraknie niespodzianki w postaci międzynarodowej gwiazdy. Będzie nią Vamero, współtwórca i wykonawca takich hitów, jak "Rise Up" czy "Ghost". O wszystkich szczegółach będziemy na bieżąco informować. Zachęcam, aby podczas tegorocznego lata dużo czasu zaplanować sobie na spędzenie właśnie w Kętrzynie.

— Czy jakieś inne formy, poza koncertami są brane pod uwagę w planie letnich inicjatyw?
— Już w maju w ramach nawiązanej współpracy z Wyższą Szkołą Informatyki Stosowanej i Zarządzania odbył się wernisaż wystawy prac wykładowców kierunku grafika. To wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich miłośników sztuki. Z kolei w lipcu planowany jest międzynarodowy plener i wystawa studentów tej szkoły. Udział wezmą też studenci z Łotwy i prawdopodobnie z Węgier. Mamy też w zamyśle organizację warsztatów wokalnych. Ponadto w naszej Galerii Rast Art będą odbywać się cykliczne wystawy.

— W ubiegłym roku sytuacja finansowa KCK była trudniejsza. Z jednej strony piętno pandemii, z drugiej strony decyzja radnych o bardzo dużym obcięciu budżetu. W tym roku jest chyba trochę łatwiej?
— Rok 2020, a szczególnie 2021 były bardzo trudne dla Kętrzyńskiego Centrum Kultury. Budżet jakim dysponowaliśmy był poniżej jakichkolwiek oczekiwań i minimum niezbędnego do choćby opłacenia rachunków i prowadzenia zajęć stałych dla dzieci, młodzieży i seniorów. Do tego ograniczona przez pandemię do minimum działalność Kina Gwiazda, co przekładało się na zerowe dochody ze sprzedaży biletów. Jednak mimo przeciwności losu i dzięki determinacji wszystkich pracowników KCK, daliśmy radę. W tym roku nasz budżet jest porównywalny do czasów sprzed pandemii. Mamy więc nieco większe możliwości i możemy więcej działań kulturalnych zaproponować mieszkańcom Kętrzyna.

— Warto przy tym podkreślić, że działalność KCK to nie tylko imprezy letnie. Tutaj cały czas coś się dzieje...
— To zasługa całego zespołu prawdziwych pasjonatów pracujących w Kętrzyńskim Centrum Kultury. Naszym głównym celem jest oczywiście działalność statutowa, czyli organizacja zajęć rozwijających pasję zarówno dzieci, młodzieży jak i dorosłych, amatorów, jak i tych którzy już w różnych dziedzinach sztuki działają na szerszą skalę. Podczas pandemii wyszliśmy z inicjatywą "Weź się pokaż" czyli z Kętrzyńską Sceną Inicjatyw Kulturalnych. Chcemy, aby zgłaszały się do nas osoby utalentowane w malarstwie, muzyce czy innych dziedzinach kultury i sztuki. Naszą infrastrukturą, zasobami ludzkimi, a czasami i finansami chcemy takich ludzi wspierać i promować. Wielu kętrzynian można nieraz częściej zobaczyć poza Kętrzynem, niż w mieście. Zdarza się, że są bardziej znani gdzie indziej niż tutaj. My naszymi działaniami chcemy spowodować, aby do nas wracali, aby pokazać ich twórczość również na naszej kętrzyńskiej scenie. Staramy się także pisać projekty do różnych instytucji aby pozyskiwać na naszą działalność dodatkowe środki zewnętrzne. Jednym z takich działań, był projekt do MKIDN na rozbudowę naszego studia nagraniowego, które dzielnie utrzymuje i tworzy Sławek Szuszczewicz. Dzięki pozyskanym środkom, będziemy mogli w tym roku rozbudować nasz sprzęt studyjny, a co za tym idzie, stworzyć warunki naszym uzdolnionym mieszkańcom, którzy tworzą i rozwijają swoje pasje, ale niekoniecznie stać ich na wynajem profesjonalnego studia. Takie osoby zapraszamy do współpracy.

— Dużo ludzi zgłasza się ze swoimi talentami?
— Zainteresowanie jest dosyć spore, jednak my ze swojej strony staramy się także dotrzeć do takich osób różnymi kanałami. Wychodzimy z inicjatywą, aby pokazać ich twórczość mieszkańcom Kętrzyna. Efekty to m.in. organizacja koncertu zespołu Immortal Onion z kętrzynianinem Ziemowitem Klimkiem w składzie, koncert i prezentacja multimedialna oraz wystawa Łukasza Samotyhy czy prezentacja dorobku muzycznego Marty Sapierzyńskiej. Podczas tegorocznego kętrzyńskiego lata artystycznego w amfiteatrze zagra węgorzewsko - kętrzyńska grupa San Quentin. Plany są takie, żeby tych artystów było jak najwięcej. Niech się niesie wieść, że artyści pochodzący z Kętrzyna, nawet jeśli już tu nie mieszkają, są u nas zawsze mile widziani.

— Jeszcze niedawno najbardziej reprezentacyjną sekcją były grupy hip hop i breakdance. Teraz się okazuje, że mamy zespoły rockowe, które już 30 kwietnia zagrały swoje pierwsze koncerty w amfiteatrze. Zaczyna się pokazywać też grupa tańca współczesnego. Coś się zaczyna rzeczywiście dziać...
— Warto podkreślić, że Kętrzyn w dalszym ciągu mocno stoi i stać będzie w dziedzinie hip hop i breakdence, dzięki Izie i Piotrowi Frąckiewiczom, którzy od lat zarażają swoją pasją do tańca dzieci i młodzież. Chcemy iść tym kierunku, aby pokazywać to, co się tutaj tworzy za zamkniętymi drzwiami naszych pracowni. Stąd też niedawne prezentacje zespołów prowadzonych m.in. przez Sebastiana Bednarczyka. Jeden z nich zdobył niedawno nagrodę na ogólnopolskim przeglądzie w Olsztynku. To pokazuje, że mamy zdolną młodzież, jak też i osoby dorosłe. Jeśli chodzi o taniec współczesny, to Kętrzyn ma bardzo bogate tradycje. Poprzednia znakomita instruktorka Katarzyna Rakowska wybrała inną drogę zawodową i dalsza współpraca stała się niemożliwa z powodu ograniczeń czasowych. Mamy jednak nową osobę prowadzącą zajęcia. Jest nią Marta Szymborska - osoba z bardzo bogatym dorobkiem i doświadczeniem tanecznym. Ruszyliśmy też z innym projektem. W ubiegłym roku, dzięki współpracy z Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie, Karolina Kustra zorganizowała warsztaty taneczne dla dorosłych. Po warsztatach ci dorośli powiedzieli, że chcą jeszcze. Rozszerzyliśmy te zajęcia i cieszą się one bardzo dużym zainteresowaniem. Jako Kętrzyńskie Centrum Kultury wspieramy również w rozwoju artystycznych pasji także naszych uzdolnionych seniorów, dając możliwość i wsparcie choćby przy organizacji zajęć chóralnych czy teatralnych. Mamy jeszcze kilka innych pomysłów. Jesteśmy tu dla mieszkańców, działamy dla nich i chcemy spełniać ich oczekiwania. Docierają do nas sygnały co do potencjalnych zajęć. Analizujemy je, rozmawiamy z ludźmi, którzy mogliby je poprowadzić i mam nadzieję, że od września będziemy mogli pochwalić się nowymi sekcjami.

— Porozmawiajmy trochę o bolączkach. Sala prób dla zespołów znajduje się pod salą kinową. Niestety często dźwięki młodych rockowców są słyszalne podczas seansów. To nie jest komfortowa sytuacja ani dla widzów ani dla samych muzyków...
— To prawda. Taki dyskomfort czasami ma miejsce, za co kilka razy zdarzało mi się już przepraszać naszych mieszkańców. Jednak nie jest to nasza wina, a sytuacja zastana. Błąd został popełniony na etapie pisania projektu na remont całego budynku. Osoba robiąca projekt umieściła salę prób bezpośrednio pod widownią. Strop nie został wzmocniony ani wyciszony stąd czasami dochodziło do takich niekomfortowych dla widzów sytuacji. Niestety nie mamy za bardzo miejsca, w którym takie próby mogłyby się odbywać bez wspomnianej kolizji. Myślimy już nawet o przearanżowaniu jednego z pomieszczeń na drugim piętrze. Obiecuję, że zrobimy co w naszej mocy, żeby już od września takich dodatkowych "atrakcji" dla widzów naszego kina nie było.

— Mam wrażenie, że piętno pandemii wciąż jest odczuwalne patrząc na frekwencję na wydarzeniach czy seansach kinowych?
— To prawda. Niestety pandemia odcisnęła piętno na kulturze, nie tylko w Kętrzynie, ale w całej Polsce. Rozmawiamy z innymi kinami czy domami kultury i niestety tendencja zniżkowa jest zauważalna. Nieprędko wrócimy do frekwencji z czasów przed pandemią. Przyczyny są różne. Jedni wskazują na szalejące ceny i brak pieniędzy w portfelu na niezbędne potrzeby życiowe. Problemem jest wydanie nawet tych kilkunastu złotych na bilet. Część ludzi wciąż obawia się większego ryzyka zakażenia w pomieszczeniach zamkniętych. Zmienił się też rynek filmowy. Brakuje takich hitowych premier, jakie były jeszcze przed rokiem 2020. Reżyserzy, którzy jeszcze niedawno swoimi filmami zawsze wypełniali sale dziś już nie są takim gwarantem. Nie da się przewidzieć na co ludzie mogą przyjść, a na co nie. Czasami nie sprowadzamy filmu premierowo, bo nas na to nie stać. Szczególnie jeśli dystrybutor stawia warunek grania takiej premiery np. przez dwa tygodnie po dwa czy trzy seanse dziennie. Analizując zapotrzebowanie mieszkańców na kulturę to budżet KCK nie jest wcale duży. Domy kultury są traktowane przez instytucje państwowe jak duzi przedsiębiorcy. Opłaty za niektóre media wzrosły nam o 200-300%. I tak jest w wielu placówkach. Niebotycznie rosnące koszty utrzymania i funkcjonowania placówek kulturalnych, zaczynają zabijać kulturę w naszym kraju. Mimo to optymistycznie patrzymy w przyszłość i wierzymy, że wszystko będzie dobrze.

Wojciech Caruk



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5