Szukali zabytków, znaleźli... bomby lotnicze

2021-03-10 09:04:45(ost. akt: 2021-03-10 09:30:49)

Autor zdjęcia: archiwum MSPZ "Valkiria"

Dwie bomby lotnicze, w tym jedną ponad dwustukilogramową znaleźli poszukiwacze zabytków na terenie Lotniska Wilamowo. Niewybuchy zostały przekazane saperom z Giżycka. Policjanci i eksploratorzy ostrzegają przed takimi "znaleziskami".
Do odkrycia niebezpiecznego znaleziska doszło 8 marca na terenie lotniska Wilamowo. Członkowie Mazurskiego Stowarzyszenia Poszukiwaczy Zabytków "Valkiria" prowadzili tam jedną ze swoich akcji poszukiwawczych. - Podczas poszukiwań z wykorzystaniem wykrywacza metalu jeden z członków MSPZ „VALKIRIA” trafił na dużych gabarytów stalowy obiekt, który okazał się ponad 200 kilogramową bombą. Prace były prowadzone w Wilamowie na terenie tajnego lotniska przy kwaterze głównej Adolfa H. w Wilczym Szańcu, gdzie w czasie IIWŚ stacjonowały niemieckie samoloty, które mogły być uzbrojone w tego typu ładunki - mówi Michał Kowalski, prezes "Valkirii". Drugi znaleziony pocisk to mała bomba zapalająca typu B1.

O sprawie natychmiast powiadomiono kętrzyńską policję. - Z tego typu znaleziskami nie ma żartów. Fakt znalezienia należy niezwłocznie zgłosić odpowiednim służbom - podkreśla Kowalski. - Na miejsce zostali skierowani dzielnicowi, którzy potwierdzili niebezpieczne znalezisko. Stróże prawa natychmiast zabezpieczyli teren, aż do momentu przyjazdu funkcjonariusza z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Pirotechnik ustalił, że odnalezione przedmiot to dwie bomby lotnicze pochodzące najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej. Niewybuchy zostały przejęte przez saperów z Jednostki Wojskowej z Giżycka - informuje asp. Ewelina Piaścik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.


fot. archiwum MSPZ "Valkiria"

Policjanci apelują aby w sytuacji znalezienia podejrzanego przedmiotu, w żadnym wypadku go nie dotykać i nie przemieszczać. Należy pilnie powiadomić policję. Niepohamowana ciekawość może okazać się śmiertelnie niebezpieczna. - Zabezpieczanie ich „na własną rękę” jest postępowaniem niebezpiecznym. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż w skorodowanym opakowaniu może znajdować się odporny na warunki atmosferyczne, niezależny od daty produkcji, niebezpieczny i ciągle zdatny do użytku ładunek wybuchowy. Przemieszczanie znaleziska bywa bardzo ryzykowne, ponieważ niewłaściwe postępowanie może doprowadzić do zainicjowania eksplozji - wyjaśnia asp. Piaścik. - W przypadku ujawnienia niewybuchu lub niewypału czy innego, wzbudzającego nasze podejrzenia przedmiotu, należy niezwłocznie powiadomić policję. Jeżeli mamy możliwość, można w widoczny sposób oznaczyć miejsce znaleziska i odseparować je od osób postronnych do czasu przyjazdu policyjnego patrolu - dodaje policjantka.

Na okolicznych polach uprawnych w poprzednich latach ujawniono już kilka niewybuchów. Na terenie samego lotniska jest to jednak nowość. - To pierwsze takie znalezisko członków stowarzyszenia. Dotychczas znajdywano tam przedmioty użytku codziennego żołnierzy Luftwaffe oraz Wehrmachtu, na przykład maszynki do golenia czy pasty do butów a także indywidualne wyposażenie takie jak menażki czy łopatki piechoty - opowiada Michał Kowalski.

Wojciech Caruk


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5