Srebro Wilczka. Bój z rywalami i... budzikiem?

2021-02-03 10:53:49(ost. akt: 2021-02-03 10:57:56)
Wilczek o włos od złota. Miano niepokonanych odebrała im Vęgoria

Wilczek o włos od złota. Miano niepokonanych odebrała im Vęgoria

Autor zdjęcia: archiwum drużyny

FUTBOL || Młodzież Wilczka Wilkowo wyruszyła w minioną sobotę na turniej z okazji 70-lecia klubu Mazur Pisz. Podopieczni trenera Rafała Sokołowskiego upolowali srebro. Pod górkę mieli jednak od samego początku. Wszystko przez... niesforny budzik i cieplutką kołdrę.
Piszanie udowodnili, że potrafią zorganizować imprezę nie tylko o wysokim poziomie sportowym, ale i jednocześnie w pełni bezpieczną. Wszelkie odgórne wytyczne dot. "korony" zostały spełnione. Niedosyt mogą czuć jednak kibice, którzy — z przyczyn wiadomych — nie mogli brać udziału w wydarzeniu. — Żałujemy, że graliśmy bez nich. Wierzymy jednak, że ten turniej był tylko "przedsmakiem" właściwego świętowania — mówi Rafał Timoszuk, szkoleniowiec i działacz Mazura.

— Mamy nadzieję, że sytuacja z wirusem wkrótce uspokoi się na tyle, że będzie można zorganizować (np. w wakacje) coś zdecydowanie większego. W obecnych warunkach oczywiście trudno cokolwiek szczegółowo planować, ale świetnie byłoby połączyć np. jakiś większy turniej z czymś w formie festynu. Ekipa Wilczka naturalnie może czuć się już zaproszona — dodaje.

Złoto Vęgorii

Nim wybrzmiał pierwszy gwizdek, uroczystego otwarcia turnieju dokonał burmistrz Pisza, Andrzej Szymborski. Później zaczęła się wojna (rocznik 2002-2003). Złoto zgarnęła dość wąska, ale — jak się okazało — skuteczna grupa reprezentantów Vęgorii Węgorzewo. Ekipą, która była najbliżej zrzucenia ich ze szczytu, okazał się Wilczek Wilkowo. "Wataha" — z kompletem zwycięstw — była bowiem wcześniej na najlepszej drodze do zachowania miana niepokonanej. W "finale" zabrakło jednak nieco szczęścia i koncentracji.

— Szkoda tego meczu. Bramkę straciliśmy dość szybko i przypadkowo. Po tym "zimnym prysznicu" zaczęliśmy od razu grać swoje. Okazji nam nie brakowało, w przeciwieństwie do skuteczności. Na pochwałę zasługuje ponadto bramkarz Vęgorii, który spisywał się bez zarzutu. Rywale zasłużyli na zwycięstwo, gratulujemy im. Choć wbrew pozorom nie czuję, byśmy my z kolei zasłużyli na przegraną — mówi trener Rafał Sokołowski.

— Każdy mecz czy turniej jest dla nas ważnym doświadczeniem. Zwłaszcza, że turniejów w naszym województwie dla tego rocznika jest jak na lekarstwo. W lidze również nie ma tych meczy zbyt dużo. Dziękujemy więc za zaproszenie i to, że mogliśmy porywalizować w tak fajnym towarzystwie — słyszymy w szeregach Wilczka, którego część zawodników... bardziej niż zwykle cieszyła się z serwowanego przez gospodarzy poczęstunku.

— Bogaty poczęstunek, jak np. kiełbaski z grilla, okazały się tego dnia szczególnie ważne. Wszystko dlatego, że... musieliśmy wcześniej "ściągać z łóżka" niektórych zawodników, którym zaszwankował budzik w telefonie, przez co nie zdążyli zjeść konkretnego śniadania w domach (śmiech) — podsumowuje trener Rafał Sokołowski.

Końcowa klasyfikacja turnieju: 1. Vęgoria Węgorzewo, 2. Wilczek Wilkowo, 3. Mazur Pisz I, 4. Rominta Gołdap, 5. Mamry Giżycko, 6. Mazur Pisz II.

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5