Ona to zrobiła! Wielki sukces Żelaznej Damy z Kętrzyna

2020-11-26 19:52:08(ost. akt: 2020-11-26 20:23:32)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Malowniczy Cozumel w Meksyku okazał się szczęśliwy dla Anny Lechowicz. "Żelazna Dama" z Kętrzyna zgarnęła złoto morderczego, słynnego cyklu Iron Man. Łatwo nie było, bo w szranki stanęła niemal cała światowa czołówka.
3,86 km wpław, ponad 180 km rowerem, a następnie — z marszu — do pokonania maraton (42,195 km). Tego typu wyzwania ewidentnie nie są dla ludzi przeciętnych. Kętrzynianka wielokrotnie udowodniła jednak już na arenie międzynarodowej, że — choć drobna i niewysoka — skrywa w sobie ogromny potencjał.

Ku wyspie leżącej na "Karaibach" leciała pełna wiary, choć nie obyło się i bez wątpliwości dotyczących prezentowanej formy.
— Wiele imprez triathlonowych, w których miałam wystartować, zostało odwołanych. Coraz trudniej było znaleźć motywację, by rzetelnie realizować plan treningowy — wspomina Anna Lechowicz, którą "złapaliśmy" na rozmowę jeszcze w Meksyku, niewiele po ukończeniu przez nią wyzwania.
Nowy trener, Andre Lopes (USA), najwyraźniej zdołał jednak odpowiednio trafić do jej "sportowego sumienia". Największym problemem zdawały się treningi pływackie. W czasie, w którym ćwiczenia na tej płaszczyźnie miały wejść w kluczową fazę, padła "odgórna" decyzja o... zamknięciu basenów w obawie przed koronawirusem. Trzeba było pływać, lecz nie było gdzie.

Okazało się jednak, że obawy były przesadzone. "Żelazna Dama" wypływała w Meksyku rekord życiowy.

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5