Zapadł wyrok wobec byłego strażaka

2020-10-24 10:50:00(ost. akt: 2020-10-24 10:58:18)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Przed Sądem Rejonowym w Kętrzynie zakończył się proces Marcina L., byłego dowódcy strażackiej zmiany w JRG Kętrzyn. Mężczyzna był oskarżony m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci strażaka podczas ćwiczeń oraz podżeganie do składania fałszywych zeznań.
Marcin L. było skarżony o popełnienie trzech przestępstw — niedopełnienia obowiązków służbowych w połączeniu z niedopełnieniem obowiązków z zakresu bhp i nieumyślnym spowodowaniem śmierci człowieka, podżegania do składania fałszywych zeznań oraz składania fałszywych zeznań.

Wyrok w tej sprawie zapadł 23 października. — Sąd uznał Marcina L. za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci strażaka oraz podżegania do składania fałszywych zeznań i skazał go za to na karę łączną 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 3 lat tytułem próby — mówi Olgierd Dąbrowski - Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie. — Sąd orzekł wobec oskarżonego także 3-letni zakaz wykonywania zawodu strażaka, ratownika medycznego oraz zawodu związanego z udzielaniem pomocy medycznej. Tym samym wyrokiem Marcin L. został uniewinniony od zarzutu składania fałszywych zeznań — dodaje rzecznik.

Przypomnijmy. Wszystkie zarzuty dotyczyły zdarzenia, do którego doszło 14 czerwca 2018 r. na terenie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie. Odbywało się tam szkolenie z zakresu pierwszej pomocy medycznej i ratownictwa wysokościowego, dotyczącego zasad użycia i praktycznego przygotowania skokochronu do pracy. Szkolenie, w którym uczestniczyło sześciu strażaków, prowadził młodszy kapitan Marcin L. Według ustaleń prokuratora w trakcie tych zajęć miał on dopuścić do tego, aby podlegli mu strażacy oddawali skoki na napełniony powietrzem skokochron, choć przepisy bezpieczeństwa i higieny służby strażaków wyraźnie tego zakazują. W rezultacie jeden z funkcjonariuszy, po oddaniu skoku z dachu garażu na skokochron, doznał rozległych obrażeń głowy, które skutkowały jego śmiercią 14 lipca 2018 r.

Zgodnie z ustaleniami prokuratora Marcin L. bezpośrednio po wypadku miał także nakłonić pięciu podległych mu strażaków biorących udział w szkoleniu do ustalenia wspólnej wersji, która by potwierdzała, że skoki z wysokości na skokochron nie były wówczas oddawane. W wyniku takiego działania Marcina L. pięciu strażaków podczas przesłuchania w Komendzie Powiatowej Policji w Kętrzynie zdaniem śledczych złożyło fałszywe zeznania. Zdaniem prokuratora sam Marcin L. miał również złożyć fałszywe zeznania przed funkcjonariuszem kętrzyńskiej policji, będąc uprzedzony o odpowiedzialności karnej i z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną.

Wyrok nie jest prawomocny. O sprawiedliwość i prawdę w tej sprawie od początku walczyła siostra zmarłego tragicznie strażaka. — Wnosiliśmy o brak zadośćuczynienia od dowódcy. Żaden wyrok ani żadne pieniądze nie zwrócą nam Maćka. Chcieliśmy tylko prawdy i sprawiedliwości. Zwrócimy się o uzasadnienie wyroku, a następnie podejmiemy decyzję o ewentualnej apelacji — mówi Justyna Roczeń. — Żaden wyrok nie przyniesie mi satysfakcji. Najważniejszy w tym wyroku jest wydźwięk społeczny i fakt źle rozumianej solidarności służb mundurowych. To czy wyrok jest satysfakcjonujący dla ogółu pokaże czas. Najważniejsze żeby zostały wyciągnięte wnioski. Od początku trzymałam się jednej zasady "Sens walki powinien być mierzony nie jej szansami na zwycięstwo, lecz wartościami, w obronie których walka została podjęta" — dodaje.

Obrazek w tresci




Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. popowo #2991818 | 10.10.*.* 25 paź 2020 07:16

    żarty.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  2. destroyer #2991580 | 5.184.*.* 24 paź 2020 18:53

    zawiasy tylko? od razu wywozka na bialorus do lukaszenki na 3-letni oboz przetrwania w tamtejszych lagrach

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Marcin #2991535 | 37.47.*.* 24 paź 2020 17:58

      Ale co zawiodło w samym skoku że zakończył się śmiercią??? Bo przecie to znów może się powtórzyć gdy ktoś będzie musiał ratować się takim skokiem na ten sprzęt. Za mało powietrza w skokochronie, "rozminięcie się" skaczącego z nim (jak podejrzewam), no coś sprawiło że zamiast miękko wylądować ofiara rozbija głowę i to nade wszystko powinno chyba być ustalone.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Ja #2991518 | 10.10.*.* 24 paź 2020 17:28

      Troszkę za mało za śmierć człowieka jego życia nikt nie zwróci!

      odpowiedz na ten komentarz

    3. rufus #2991357 | 82.145.*.* 24 paź 2020 13:20

      to nie wyrok. To skandal!!! co to za kara?! Faktycznie lepiej się karze dziadów w gumakach za byle co!

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5