Krótki to był zryw. Korsze, Reszel i Barciany za burtą

Środowe spotkania okazały się sitem, przez które nie przecisnęły się aż trzy drużyny reprezentujące powiat kętrzyński. Po solidnych startach w rundzie wstępnej (18-19 lipca) oraz rundzie pierwszej (25-26 lipca), ze snu o WPP i wielkiej kasie (co roku finaliści zgarniają kilkadziesiąt tys. zł) wyrwano MKS Korsze, Juranda Barciany oraz Orlęta Reszel.

Korszenianie gościli u siebie doskonale znaną im Mrągowię. Apetyt na zwycięstwo był wśród podopiecznych trenera Aleksandra Lipowskiego ogromny. Wynikał m.in. z chęci zrewanżowania się za 4. kolejkę IV ligi, gdy nasi ulegli w Mrągowie (4:2). Tym razem pojedynek był znacznie bardziej zacięty i wyrównany.

Po upływie regulaminowego czasu gry tablica wyników wskazywała 1:1. O wszystkim miała zadecydować dogrywka. Na tę najwyraźniej więcej sił i zimnej krwi zachowali przeciwnicy, którzy — po 2 bramkach Wiktora Bojarowskiego — wrócili do domów z triumfem (1:3).

Jurand Barciany (beniaminek klasy okręgowej) nie zdołał natomiast sprawić niespodzianki sklasyfikowanej ligę wyżej Tęczy Biskupiec. Gospodarze nie ściągnęli pajęczyny z bramki rywali, którzy drogę do siatki odnaleźli natomiast aż 3-krotnie.

Największym (bo podwójnym) zainteresowaniem cieszył się pojedynek derbowy: Orlęta Reszel — Granica Kętrzyn. Ekipie ze stolicy powiatu w 28. minucie prowadzenie dał gol Dwulata. Mecz jednak wciąż był wyrównany. Przynajmniej do 61. minuty, gdy rzut karny na 0:2 wymienił Bobrowski. Blisko kwadrans później bramkę kontaktową zdobył wprawdzie Bogdaniuk, lecz wspomniany Bobrowski błyskawicznie (po 3 minutach) ugasił u Orląt odradzającą się nadzieję na triumf.

Z kim Granica zmierzy się w kolejnym etapie WPP? Dowiemy się po oficjalnym losowaniu w siedzibie Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej.