FELIETON: Szymon Kołdys pisze. Cyberprzestrzeń

2019-12-07 10:00:00(ost. akt: 2019-12-07 10:57:20)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

Amerykanie lubią wszystko liczyć, więc postanowili policzyć ile razy dziennie średnio ludzie dotykają ekranów swoich smartfonów. Wyszło im dla grupy 94 ochotników, że jest to wynik 2617. Przy czym rekordzista osiągał ponad 5400.
Oznacza to patrzenie w ekran średnio 2,5h dziennie, a dla rekordzisty prawie 4h.

Telefon przestał już dawno być jedynie urządzeniem do prowadzenia rozmów więc owo dotykanie zawiera przeglądanie serwisów społecznościowych, odbieranie wiadomości tekstowych, przeglądanie stron internetowych, granie w mobilne gry, a czasem nawet uczenie się na przykład słówek angielskiego.

W przypadku dzieci ekrany pełnią funkcje głównie rozrywkowe, czyli oznacza to przede wszystkim oglądanie filmów na na serwisach typu Youtube czy Netflix, gry i sporą dawkę Tik-toka. Dla nastolatków oferta jaka znajdują w cyberprzestrzeni stanowić może więcej niż rozrywkę, może być ucieczką od realnego świata, który jest "nudny", do „ciekawego" świata wygłupów youtuberów czy historii opowiadanych w filmach. Nieraz rodzice się przekonali, że z nadmiaru obejrzanych historii ich córka lub syn nie może spokojnie spać, już nie mówiąc o tym, że zaniedbuje odrabianie lekcji i się awanturuje, kiedy dostaje szlaban na komórkę. O zgrozo, badania naukowe wskazują, że zbyt długi czas „przed ekranem”(obojętnie - tablet, komórka, komputer, czytnik Kindle) ma wpływ na rozwój emocjonalny, towarzyskie umiejętności nawiązywania relacji i utrzymywania ich, a także może odbić się piętnem na strukturze mózgu.

W dużej mierze dorośli mogą tak samo być uzależnieni jak ich dzieci i także mogą odczuwać poważne efekty uboczne. Człowiek wpatrzony w ekran mruga 60% mniej razy, więc ma niewystarczająco nawilżone gałki oczne, częściej ma migreny i ból głowy, odczuwa nadwrażliwość na światło i ból karku. Nie za bardzo też już ludziom się chce myśleć, skoro jest smartfon to po co. Jak mówił jeden terapeuta, był na obiedzie, gdzie było 10 osób, mieli się po równo złożyć na zapłacenie rachunku, trójka z tych dziesięciorga dorosłych wyciągnęła swoje smartfony by podzielić rachunek na 10.

Dla dzieci gry komputerowe i cykl uwalniania dopaminy jako nagrody, działa podobnie do działania narkotyków. W 2018 roku Światowa Organizacja Zdrowia wpisała "uzależnienie od gier komputerowych” już nie jako ryzyko zaburzenia zdrowia psychicznego, ale jako „chorobę zdrowia psychicznego”. Cóż zatem dziwnego, że w Korei Południowej są rządowe centra odwykowe dla uzależnionych od smartfonów nastolatków.

Nie uciekniemy już od życia z cyberprzestrzenią, ale możemy kontrolować jej wpływ na nas, inaczej to my będziemy pod jej kontrolą, a to nie zapowiada niczego dobrego.

Szymon Kołdys
pastor@baptysci.ketrzyn.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5