FELIETON: Szymon Kołdys pisze. Bezcenny sen

2019-10-26 11:00:00(ost. akt: 2019-10-26 11:45:59)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

Gdy człowiek jest niewyspany wszystko jest byle jakie. Rozdrażnienie, braki w koncentracji, w zapamiętywaniu - ot to wszystko, co każdy z nas przynajmniej raz doświadczył po nieprzespanej nocy.
I tu nie chodzi mi wcale o takie noce, kiedy to specjalnie się nie idzie spać, ale takie, że oddalibyśmy pół królestwa i konia za chwilkę snu, który nie nadchodzi. Czwarta nad ranem, a snu jak nie było, tak nie ma. Sen ma ogromnie pozytywny wpływ na nasze zdrowie, a jego brak, tak samo ogromny wpływ tylko negatywny. Począwszy od tego, że to wyspani ludzie mają większe szanse na zostanie rodzicami, po procesy związane z chorobą Alzheimera i pamiętaniem. Wpływu jaki ma sen zarówno dla mózgu jak i dla ciała człowieka nie sposób przecenić. W ciągu ostatnich 10 lat odkryto, że potrzebujemy zasnąć, żeby zapamiętać to, czego się uczyliśmy. To tak jak trzeba wcisnąć przycisk „zachowaj”, żeby nie utracić pracy na komputerze. Ostatnio jednakże odkryto, że potrzebujemy snu także przed uczeniem się. Wtedy, taki sen przygotowuje hiperkamp naszego mózgu do odbierania nowych informacji. Niewyspani ludzie nie odbierają nowych informacji. To tak jakby skrzynka mailowa odrzucała maile. Gdy porównano grupy eksperymentalne ludzi wyspanych i niewyspanych, niewyspani zapamiętali 40% mniej informacji. Wniosek jest taki dla uczniów i studentów - jeśli chcecie się nauczyć, musicie się wyspać. Zarywanie nocy, to jak strzelanie sobie w stopę. W czasie głębokiej fazy snu pojawiają się fale mózgowe - znak aktywności elektrycznej - tak jakby mózg w tym czasie kopiował dane do trwałej pamięci.

Powszechnie już uznaje się, że oznaką starzenia się jest gorszy sen. Te dwa elementy nie tylko występują jednocześnie, ale są ze sobą mocno powiązane. Mówi się teraz o zaburzeniu głębokiego snu jako o niedocenionym czynniku gorszych zdolności zapamiętywania czy myślenia. Dla ludzi dotkniętych demencją pojawia się szansa by im przywrócić zdolności pamięciowe poprzez odpowiednie stymulowanie komórek nerwowych małymi napięciami elektrycznymi, które są zgodne z falami mózgowymi. Takie próby wypadły bardzo dobrze u zdrowych ludzi. Istnieją przesłanki by mówić o tym, że brak snu ma wpływ na system sercowo-wieńcowy czy na system odpornościowy. W tym drugim przypadku nawet jednonocne ograniczenie snu do 4 godzin powoduje osłabienie pewnego obszaru odporności aż o 70%. A chodzi tu o tę odporność, która identyfikuje i likwiduje komórki nowotworowe. Ciekawe, że połączenie pomiędzy brakiem snu a rakiem jest na tyle silne, że Światowa Organizacja Zdrowia uznała każdą formę pracy na nocną zmianę jako prawdopodobny czynnik rakotwórczy. Wielorakie badania wskazują jednoznaczną korelację: krócej śpisz, krócej żyjesz. Jakby było mało, to brak snu wpływa nawet na kod DNA. Część genów obniża swoją aktywność, a część podwyższa. Nie ma ucieczki, jeśli się nie wysypiamy - przypłacamy to zdrowiem. Żeby zdrowo spać, dobrze zrobimy, jeśli nie będziemy nadużywać alkoholu i kawy, a za to będziemy regularnie kłaść się spać i wstawać o tej samej porze każdego dnia. Regularność jest tu kluczowa. Tam gdzie śpimy też, nie może być za ciepło. Wystarczy 18 stopni Celsjusza. Sen jest opcjonalny, ale jest nie podlegającą negocjacji biologiczną koniecznością. Bóg wiedział co robi.

Szymon Kołdys
pastor@baptysci.ketrzyn.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5