Urzędowe dokumenty na śmietniku. Policja wyjaśnia sprawę

2019-08-30 11:10:00(ost. akt: 2019-08-30 11:28:56)
Policja bada "historię" znalezionych dokumentów

Policja bada "historię" znalezionych dokumentów

Autor zdjęcia: Telewizja KTK

Dokumenty Urzędu Miasta i kętrzyńskiej "Granicy" zostały znalezione na jednym z miejskich osiedli. Większość z nich pochodzi z lat 90- tych. Nie wiadomo w jaki sposób i przez kogo znalazły się one na śmietniku. Sprawę bada policja
We wtorek lokalne media obiegła informacja o tym, że przy śmietnikach przy ul. Wilczej 8 w Kętrzynie znaleziono dokumenty, które mogą pochodzić m.in. z Urzędu Miasta. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jednym z osiedli przy śmietniku leżą dokumenty Urzędu Miasta. Na miejsce pojechała Straż Miejska i powiadomiliśmy policję - mówi Maciej Wróbel, zastępca burmistrza Kętrzyna.

Władze miasta nie ujawniają szczegółów dotyczących charakteru tych dokumentów. - Większość pochodzi z lat 90-tych. Część z nich na pierwszy rzut oka wygląda na urzędowe. Nie wiemy dokładnie co w nich jest. Na kilku jest pieczątka urzędowa. Nie mieliśmy czasu, żeby je wszystkie szczegółowo przejrzeć. Nie chcemy teraz jednak szerzej tego komentować. Niech policja wyjaśni, kto te dokumenty wyrzucił i jak one się tam znalazły - dodaje wiceburmistrz..

Kętrzyńska policja zabezpieczyła przekazane materiały i prowadzi czynności wyjaśniające. - Sprawdzamy, czy nie doszło do przestępstwa odnośnie danych osobowych. To była bardzo duża ilość akt i są one obecnie sprawdzane. Na tę chwilę nie udzielamy informacji, czego one dotyczyły. Jeśli doszło do przestępstwa, to dalsze działania będzie nadzorował prokurator - mówi st. sierż. Anna Baluta z Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.

Czy w tej sprawie pomocny będzie monitoring, który mógłby pokazać, kto wyrzucił urzędowe pisma? - Jeśli jest tam monitoring to zapewne będzie zabezpieczony. W każdej sprawie pierwsze czynności to przesłuchanie świadków i zabezpieczenie monitoringu. To standardowe działania przy przestępstwie czy wykroczeniu, mające na celu ustalenie sprawcy lub sprawców - dodaje Baluta.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wśród dokumentów znalazły się m.in. związane z klubem sportowym "Granica". - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nikt jeszcze się w tej sprawie ze mną nie kontaktował. Nie wiem jeszcze jakich lat one dotyczą. Mam wgląd jedynie w aktualną dokumentację klubu - wyjaśnia Jarosław Moczarski, były piłkarz Granicy, a od lutego 2019 prezes klubu.

Jeszcze tego samego dnia w urzędzie pojawiła się była żona poprzedniego burmistrza miasta, który kilka lat temu mieszkał w jednym z budynków przy ul. Wilczej. W ostatnim okresie to mieszkanie było wynajmowane przez osobę prywatną. Jak się dowiedzieliśmy, ex małżonka chciała, aby oddano jej znalezione dokumenty. - To prawda. Przyszła do nas razem z córką. Dokumentów oczywiście nie otrzymała, bo zostały zabezpieczone przez policję. Ani my, ani funkcjonariusze nie wiemy kto jest ich właścicielem - potwierdza Maciej Wróbel.

Do tematu wrócimy.





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5