WAKACJE Z KSIĄŻKĄ: Joanna Kuciel - Frydryszak - "Służące do wszystkiego"

2019-07-21 10:40:00(ost. akt: 2019-10-23 22:35:12)

Autor zdjęcia: archiwum BMM

Autorka opisuje w swojej najnowszej książce przejmujące losy „białych niewolnic”, kobiet z najniższego szczebla hierarchii służby domowej. W przedwojennej Polsce było najwięcej
Zatrudniane przez mieszczaństwo wiejskie dziewczęta zaczynały służbę mając często 15 lat. Nie miały prawa do urlopu i wypoczynku, pracowały od świtu do nocy za grosze.
Sprzątały, zmywały, froterowały, prały. Gotowały, cerowały, szyły. Współczuły, przytulały, kochały, ratowały. Ocierały łzy i nosy, bandażowały kolana i składały złamane serca. Bez nich zniknąłby niejeden dom, załamało niejedno życie.

Joanna Kuciel-Frydryszak zagląda do ich maleńkich pokoików w eleganckich kamienicach, przypatruje się, co robią, gdy mają wychodne, obserwuje je przy kuchennej pracy, współczuje, gdy muszą oddać swoje często nieślubne dzieci.
Ale praca służącej to mimo wszystko awans i dotknięcie lepszego świata. Dla niektórych służba stanie się przygodą życia. Inne w rodzinie chlebodawców znajdą przyjaciół i opiekunów.

W galerii służących pojawiają się zarówno te, które zapisały się w historii: Anna Kaźmierczak, prababcia kanclerz Angeli Merkel, Teosia Pytkówna, żona Stanisława Wyspiańskiego, Aniela „Ciemna”, która wymyśliła końcówkę Ferdydurke, komunistka Etla Bomsztyk, jak i te bezimienne. Zobaczymy je także podczas drugiej wojny światowej, gdy heroicznie będą pomagać swoim chlebodawcom.

Epoka służących zmienia się – ludzi nie stać już na osobną służbę do każdego zajęcia. Wyspecjalizowane służące znikają, a pojawiają się tytułowe służące do wszystkiego. Posprząta, ugotuje, zrobi zakupy, zajmie się dzieckiem. Wykona każde polecenie. To Marysie i Kasie, dziewczyny często tracące nawet własne imię wraz z rozpoczęciem służby.

W książce znajdziemy cytaty, ogłoszenia, listy, artykuły z gazet. Fragmenty z Poradnika służby domowej Michaliny Ulanickiej raz przerażają, raz bawią. Listy czytelniczek do gazety na temat tego, jak sprawić, by służąca była bardziej wydajna, ogłoszenia, w których szuka się służących idealnych czy artykuły w kronice kryminalnej o kradzieżach i morderstwach służących. To wszystko sprawia, że świat o którym pisze autorka, choć już minął, jest ciągle żywy i dynamiczny.

Książka „Służące do wszystkiego” opisuje przepaść klasową, wzbudza skrajne odczucia do tych biednych ale też tych bogatych. Pokazuje, że w każdej klasie społecznej są osoby te dobre i te złe, są też potwory i anioły, ale przede wszystkich po prostu ludzie, którzy z pewnych względów zachowują się tak a nie inaczej.

Książka dostępna jest w Filii nr 2 i 3 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kętrzynie
Maria Mikołajczyk


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5