Prokurator postawił strażakom zarzuty

2019-06-29 14:00:00(ost. akt: 2019-06-29 14:13:47)
14 czerwca minął rok od wypadku na terenie kętrzyńskiej jednostki. Miesiąc później w wyniku odniesionych obrażeń zmarł 23-letni strażak

14 czerwca minął rok od wypadku na terenie kętrzyńskiej jednostki. Miesiąc później w wyniku odniesionych obrażeń zmarł 23-letni strażak

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Sprawy ubiegłorocznej tragicznej śmierci strażaka na terenie jednostki PSP w Kętrzynie ciąg dalszy. Prokuratorskie zarzuty usłyszały kolejne cztery osoby, które zdaniem prokuratora miały składać w śledztwie fałszywe zeznania.
W styczniu do Prokuratury Rejonowej w Giżycku wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pięciu strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie, którzy byli na zmianie podczas ćwiczeń 14 czerwca na terenie kętrzyńskiej jednostki. Dokumenty w tej sprawie złożył pełnomocnik siostry tragicznie zmarłego strażaka. Jego koledzy mieli składać fałszywe zeznania, a jeden z nich również zacierać ślady wypadku jeszcze przed przyjazdem policji.

Przypomnijmy. 14 czerwca kętrzyńscy strażacy odbywali szkolenie z ratownictwa wysokościowego z wykorzystaniem skokochronu. Zajęcia miały obejmować jedynie rozkładanie i składanie urządzenia służącego do amortyzacji skoków z wysokości. Doszło wtedy do wypadku. 23-letni strażak Maciej Ciunowicz po skoku na skokochron trafił z obrażeniami do szpitala. Miesiąc później zmarł.

Dowódcą 7-osobowej grupy strażaków, którzy uczestniczyli w ćwiczeniach, był 43-letni młodszy kapitan Marcin L. Przeciwko niemu skierowany już został niedawno do sądu akt oskarżenia. — Jak wynika ze zgromadzonego podczas śledztwa materiału dowodowego w dniu 14.06.2018 r na terenie Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Kętrzynie odbywały się zajęcia z zakresu ratownictwa wysokościowego, a dokładnie z zakresu obsługi i zastosowania skokochronu. Wówczas to, kierujący zajęciami mł. kapitan Marcin L. wbrew wyraźnym przepisom zakazującym oddawania ćwiczebnych skoków na skokochron, dopuścił by ćwiczący strażacy takie skoki oddawali. Podczas wykonywania skoku z dachu garażu, jeden z funkcjonariuszy straży po upadku na skokochron doznał poważnych urazów głowy, które następnie skutkowały zgonem w dniu 14 lipca 2018r — mówi Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Mrągowie. Zdaniem prokuratora zaraz po zdarzeniu Marcin L. nakłonił biorących udział w zajęciach strażaków do ustalenia jednolitej wersji, która by potwierdzała fakt, że skoki nie były oddawane. W toku śledztwa, zeznania takie złożyło 5 funkcjonariuszy. Czterech z nich usłyszało w czerwcu zarzuty. — Prokurator Rejonowy przedstawił czterem mężczyznom zarzuty składania fałszywych zeznań w toku prowadzonego postępowania przygotowawczego w sprawie śmiertelnego wypadku do jakiego doszło w dniu 14 czerwca 2018r na terenie Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Kętrzynie. Zarzuty te dotyczą złożenia w dniu 18 czerwca 2018r przez wymienionych, przed funkcjonariuszem Policji, fałszywych zeznań co do okoliczności przedmiotowego zdarzenia. Podejrzani przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia. Za przestępstwo to grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności — informuje Stodolny. Czy zarzuty usłyszy również piąty funkcjonariusz? — Odnośnie przedstawienia zarzutu następnej osobie, będzie można powiedzieć dopiero po jego ogłoszeniu. Śledztwo w tej sprawie jest nadal prowadzone — odpowiada rzecznik.


Przypomnijmy, że w wyniku prowadzonego śledztwa dowódcy zmiany postawiono trzy zarzuty. — Pierwszy dotyczy umyślnego niedopełnienia obowiązku jako funkcjonariusza publicznego i odpowiedzialnego za bezpieczeństwo i higienę pracy, poprzez dopuszczenie do prowadzenia szkolenia na wysokości wbrew przepisom i bez zapewnienia strażakom biorącym udział w szkoleniu bezpieczeństwa w tym względzie, w wyniku czego jeden z funkcjonariuszy wykonując skok z dach garażu na skokochron doznał szeregu obrażeń, skutkujących śmiercią w dniu 14.07.2018r, a nadto naraził innych funkcjonariuszy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności — informuje rzecznik prokuratury. Drugi zarzut dotyczy podżegania pięciu podległych mu strażaków do składania fałszywych zeznań co do rzeczywistych okoliczności wypadku. Czyn ten zagrożony jest karą do 8 lat pozbawienia wolności. Ostatni zarzut wiąże się ze złożeniem przez Marcina L. fałszywych zeznań przed funkcjonariuszem policji z KPP w Kętrzynie, pomimo uprzedzenia o odpowiedzialności karnej i z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością. Za ten czyn może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności. — Marcin L. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu przestępstw, kwestionując ustalenia śledztwa — dodaje Stodolny.





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5