Rycerz i podróżnik spotkali się w sądzie

2019-06-20 18:00:00(ost. akt: 2019-06-20 11:00:22)

Autor zdjęcia: GO

Echa ubiegłorocznego konfliktu pomiędzy podróżnikiem Marcinem G. a mistrzem miecza i tarczy Marcinem W. rozbrzmiewają do tej pory. Teraz jednak słychać je nie tyle na łamach mediów czy portali społecznościowych, a na sądowej sali.
Miało być pięknie. Wspólny projekt Marcina G. i Marcina W. zapowiadał "podbicie" rzeki Yukon podczas najdłuższego na świecie wyścigu canoe. Niestety pomiędzy nimi zrodził się konflikt, o którym zrobiło się głośno. Pochodzący z Kętrzyna podróżnik Marcin G. oraz wielokrotny Mistrz Świata w Sportowych Walkach Rycerskich, kętrzynianin Marcin W. udział w najdłuższym wyścigu canoe planowali od dawna. Trenowali wspólnie do tego przedsięwzięcia na rzece Krutyni. Patronat nad ich udziałem w zawodach objęło Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, działające pod egidą Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Duet został zarejestrowany przez organizatorów wyścigu jako Independent Poland Team. Marcin G. zapowiadał, że chcą w ten sposób uczcić 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Niestety wiosną 2018, przed wyścigiem coś się zaczęło w relacjach obu panów psuć. Ostatecznie ich drogi się rozeszły. Marcin G. zareagował na to bardzo emocjonalnie, zarzucając rycerzowi oszustwo. Jego zdaniem przyczyną rezygnacji miało być... chrapanie, którego rycerz "nienawidzi" oraz możliwość odniesienia kontuzji na poprzedzających wyścig turniejach. Bardzo szybko na portalach społecznościowych i w mediach rozpętała się burza.

Podróżnik zapowiadał wtedy wystąpienie na drogę prawną celem rekompensaty poniesionych kosztów. Jednak unikający medialnych komentarzy na ten temat rycerz go ubiegł. W dniu 6 września 2018 r. do Sądu Okręgowego w Olsztynie I Wydziału Cywilnego wpłynął pozew Marcina W. przeciwko Marcinowi G. o ochronę dóbr osobistych i zapłatę. Marcin W. wniósł m.in. o zobowiązanie pozwanego, aby na portalach społecznościowych, w których pojawiły się publikacje pozwanego na temat powoda na okres 30 dni opublikował przeprosiny następującej treści: „W nawiązaniu do opublikowanych przeze mnie wpisów i komentarzy na temat Pana Marcina W. w okresie od dnia 26 maja 2018 r., przepraszam za jego pomówienie, naruszenie jego dobrego imienia, czci i sławy, a ponadto narażenie na utratę wizerunku. W imieniu własnym publikowałem na portalach społecznościowych Facebook oraz Twitter, a także w wiadomościach prywatnych oraz na łamach prasy nieprawdziwe oraz obraźliwe informacje, które doprowadziły do zniesławienia Pana Marcina W.. Wpisy te są pomówieniami oraz oszczerstwami godzącymi w jego dobre imię”. — Marcin W. wniósł w pozwie także o zobowiązanie Marcina G. do opublikowania przeprosin o tej samej, co powyżej treści w „Gazecie w Kętrzynie” i „Tygodniku Kętrzyńskim” oraz o zobowiązanie Marcina G. do zapłaty na rzecz powoda kwoty 12 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę — poinformowała Agnieszka Żegarska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie, zajmująca się sprawami cywilnymi.

Z kolei Marcin G. pismami z listopada 2018 r. wniósł do Sądu Okręgowego w Olsztynie o oddalenie powództwa w całości, a także o zobowiązanie powoda / pozwanego wzajemnego m.in., aby na swoim portalu społecznościowym Facebook opublikował przeprosiny następującej treści: „Z uwagi na podawanie nieprawdy na temat Pana Marcina G., umniejszania jego kompetencji oraz osiągnięć, przepraszam za jego pomówienie, naruszenie dóbr osobistych w postaci godności osobistej, dobrego imienia i renomy. Przepraszam za podważanie jego kompetencji. Wiem iż jest profesjonalistą z wieloma osiągnięciami sportowymi. Angażuje się charytatywnie i społecznie, a jego działalność jest oceniana wybitnie przez Polski Komitet Olimpijski oraz Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie”. W dniu 19 grudnia 2018 r. do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynęło pismo Marcina W. o oddalenie powództwa wzajemnego w całości. Ostatnia rozprawa w powyższej sprawie odbyła się 5 czerwca. Sąd Okręgowy w Olsztynie przesłuchał na niej 1 świadka. Kolejna rozprawa odbędzie się 7 sierpnia.


To nie jedyne postępowanie toczące się przed sądem pomiędzy rycerzem, a podróżnikiem. W dniu 5 listopada 2018 r. do Sądu Rejonowego w Kętrzynie wpłynęła sprawa z oskarżenia prywatnego Marcina W. przeciwko Marcinowi G. — Pełnomocnik oskarżyciela prywatnego oskarżył Marcina G. o to, że w okresie od 26 maja 2018 r. do 31 maja 2018 r. za pomocą swoich kont w dwóch portalach społecznościowych oraz konta e-mail w celu poniżenia pokrzywdzonego Marcina W. w opinii publicznej pomówił go o to, że pokrzywdzony jest pozbawiony zasad moralnych, oszukał oskarżonego, w swoim działaniu kieruje się chęcią osiągnięcia korzyści majątkowej oraz że obraża inne osoby pełniące funkcje publiczne. W ocenie oskarżyciela prywatnego takie działanie oskarżonego spowodowało m.in. naruszenie dobrego imienia pokrzywdzonego oraz naraziło pokrzywdzonego na utratę zaufania publicznego, tj. o czyn z art. 212 § 1 i 2 kk w zw. z art. 216 § 1 i 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk — mówi Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie, zajmujący się sprawami karnymi.

Proces w tej sprawie rozpoczął się 31 maja. Marcin G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Ostatnia rozprawa odbyła się 3 czerwca. Najbliższa została wyznaczona na 10 lipca. Do tematu jeszcze wrócimy.

Wojciech Caruk









Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ewa #2750651 | 37.248.*.* 21 cze 2019 18:54

    Jak dobrze pamiętam to ten pan podróżnik wszystkie swoje podróże po świecie miał za kasę z Urzędu Miasta Kętrzyn i innych darczyńców z Kętrzyna, a obecnie szuka kasy w powiecie i u wojewody. Najbardziej śmieszna sytuacja była jak pan podróżnik promował Kętrzyn w buszu Indianom, którzy nie mieli zielonego pojęcia gdzie leży Polska a tym bardziej Kętrzyn, no, ale były burmistrz był zadowolony po powrocie podróżnika nawet kilka wspólnych fotek wrzucił do gazety. Mała rzecz ale zawsze to promocja miasta ha ha.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5