Międzypokoleniowo i międzynarodowo posadzili świerki i sosny [GALERIA]

2019-04-12 14:50:00(ost. akt: 2019-04-12 16:06:59)

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Prawie 100 osób wzięło udział w sadzeniu lasu na terenie Wilczego Szańca w Gierłoży. Dzięki temu posadzono prawie 4 tysiące drzew kilku gatunków.
W akcji wzięli udział społecznicy z Kętrzyna, Barcian, a także z Litwy i Ukrainy. W akcję zainicjowaną przez Nadleśnictwo Srokowo i Stowarzyszenie FOSa włączyły się też inne organizacje, m. in.: IPA Region Kętrzyn, Związek Emerytów i Rencistów, OSP Kętrzyn, Towarzystwo Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej im. Z. Licharewej, PTTK im. W. Kętrzyńskiego, Kętrzyńskie Morsy, sztabowoz.pl oraz wolontariusze związani z Sztab WOŚP Kętrzyn. Posadzili wspólnie prawie 4,5 tys. drzew, m.in. świerki, lipy i sosny. - Cieszy nas tak liczny udział zainteresowanych osób. Co ważne, byli to ludzie w różnym wieku. To było właśnie naszym celem, aby przeprowadzić taką międzypokoleniową akcję i zostawić coś po sobie kolejnym pokoleniom - mówi Janusz Mazurkiewicz, animator stowarzyszenia FOSa.

Sadzenie odbywało się oczywiście pod okiem profesjonalistów z Nadleśnictwa Srokowo. Leśniczy nie tylko poinstruowali, jak prawidłowo sadzić drzewa, ale podzielili się też wieloma ciekawostkami. - Na 10 tysięcy drzew do wieku wycinkowego dożywa tylko 350 - 400 sztuk. Dlaczego tak się dzieje? Drzewo, tak jak i człowiek wzrastając potrzebuje coraz więcej przestrzeni do życia, m.in. światła i wilgoci. To, które jest najwytrwalsze dotrwa do wieku rębności, który w naszym przypadku wynosi ok. 90 lat. Leśnik wycinając drzewa w ciągu tych 90 lat nie robi nic innego, czego nie robiłaby natura. My zarządzamy majątkiem, ale też chcemy żeby społeczeństwo miało drewno do m.in. palenia, produkcji mebli czy budowy domów i dlatego wyprzedzamy ten naturalny proces - opowiadają pracownicy Nadleśnictwa Srokowo.

Do akcji włączyli się też wolontariusze z Ukrainy i Litwy. - Bierzemy w tym udział, bo to okazja, aby mieć niesamowitą więź z przyrodą. Do tego w tak szczególnym miejscu jest to obcowanie z historią - stanąć wśród drzew, które wiele "widziały". Cieszymy się też, że przy tak wspaniałej akcji łączą się narody i pokolenia - twierdzą zgodnie Krystyna i Andrzej Jagiełło-Łakis z Litwy.

Uczestnicy wydarzenia mieli również okazję zwiedzić z przewodnikiem Wilczy Szaniec, przejechać się pojazdem militarnym oraz pokrzepić się ciepłym posiłkiem.

Wojciech Caruk


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5