Nauczyciele są gotowi przystąpić do protestu od 8 kwietnia. Co mogą w tej sytuacji zrobić rodzice?

W Kętrzynie do protestu przyłączą się nauczyciele ze wszystkich szkół podstawowych. W Szkole Podstawowej nr 1 pozytywnie w referendum wypowiedziało się 91 %, w Szkole Podstawowej nr 3 - 98 %, w Szkole Podstawowej nr 4 - 97 %, a w Szkole Podstawowej nr 5 - 84 %. – Do 2 kwietnia zbieraliśmy informacje, jak duża ilość rodziców planuje puścić swoje dzieci do szkół. Cześć już wcześniej zgłaszała, że zostaną one pod opieką najbliższej rodziny. Wiemy też, że dyrektorzy zapewnią taką opiekę osób niepedagogicznych. Chcemy zaplanować też zajęcia z osobami, które na co dzień pracują w kulturze i w sporcie – poinformował Maciej Wróbel, zastępca burmistrza Kętrzyna. Niestety najprawdopodobniej tylko w Szkole Podstawowej nr 5 uda się przeprowadzić egzamin ósmoklasisty i gimnazjalny. Pierwszy ma odbyć się w dniach 10-12 kwietnia, drugi 15-17 kwietnia. – W pozostałych szkołach brakuje nauczycieli do komisji egzaminacyjnych - dodał w czasie sesji Rady Miejskiej wiceburmistrz.

Z zebranych przez Urząd Miasta informacji wynika, że zdecydowana większość rodziców zdecydowała się nie puszczać dzieci do szkoły. W SP1 będzie 30 dzieci, w SP3 - 8, SP4 - 2, SP5 - 4. - Rodzice już wcześniej wiedzieli, że okres od 10 kwietnia będzie wolny od nauki ze względu na egzaminy i Wielkanoc. W tej sytuacji problematyczne były jedynie dwa dni 8-9 kwietnia - mówi Maciej Wróbel. Takie świąteczno-egzaminacyjne ferie potrwają do 23 kwietnia. - Wyraźnie zaznaczam, że dzieci nie zostaną bez opieki. Jednocześnie pragnę podkreślić, że jako samorząd rozumiemy nauczycieli i ich postulaty - powiedział Maciej Wróbel. - Wiemy, że jest to dla nich także bardzo trudne, że w ten sposób, odchodząc od szkolnych ławek, muszą walczyć o swoją przyszłość - dodał zastępca burmistrza Kętrzyna.

Kętrzyńskie samorządy nie pójdą jednak w ślady innych i nie będą wypłacały strajkującym nauczycielom pełnego wynagrodzenia. – Zgodnie z ustawą o Karcie Nauczyciela i ustawą o związkach zawodowych, czas strajku jest okresem niepłatnym. Nie przewidujemy żadnej gratyfikacji dla osób, które będą strajkować – zapowiedział Michał Kochanowski, starosta powiatu kętrzyńskiego. Zauważa też, że w przypadku szkół powiatowych protest może wpłynąć dopiero w maju na przebieg matur. – Staramy się apelować do nauczycieli, aby przystąpili do pracy w komisjach egzaminacyjnych – dodaje starosta

Podobnego zdania są władze Kętrzyna. – Będziemy się w tej kwestii trzymali przepisów – informuje wiceburmistrz.

Strajkować nie będą kętrzyńskie przedszkola.

Do protestu przyłączą się placówki oświatowe w gminie Barciany. - Bardzo proszę o zorganizowanie opieki dla własnych dzieci. Realizacja zadań opiekuńczych przedszkola i szkół gminy Barciany w dniach strajku jest bardzo poważnie ograniczona. Dlatego proszę państwa o wyrozumiałość. W przypadku odwołania akcji strajkowej niezwłocznie poinformuję o zmianach - zwróciła się do rodziców wójt Marta Kamińska.

Komunikat w tej sprawie wydała też Gmina Kętrzyn. - W tym czasie w szkołach nie będą prowadzone zajęcia dydaktyczne. W związku z tym Dyrektorzy Szkół Publicznych prowadzonych przez Gminę Kętrzyn zapewniają opiekę nad dziećmi. Opiekować się nimi będą dyrektorzy, pracownicy niestrajkujący oraz katecheci. Dzieci dojeżdżające autobusami szkolnymi mają również zapewniony dowóz do szkół - poinformował wójt Paweł Bobrowski.

Dotychczasowe rozmowy z rządem nie przyniosły rezultatu. Nie wiadomo też ile może potrwać sam protest. – To będzie strajk do odwołania – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej. – Decyzję o terminie zakończenia strajku podejmie Prezydium ZG ZNP.

Warto też pamiętać, że zgodnie z przepisami zaistnienie okoliczności uzasadniających konieczność sprawowania opieki nad dzieckiem do lat 8 z powodu zamknięcia przedszkola lub szkoły jest usprawiedliwioną nieobecnością pracownika. Okres usprawiedliwiający nieobecność rodzica w pracy z powodu zamknięcia przedszkola lub szkoły jest okresem za który pracownik otrzymuje zasiłek opiekuńczy. - Aby skorzystać z tego świadczenia ważne są trzy warunki: rodzic musi podlegać ubezpieczeniu chorobowemu, dziecko nie może ukończyć 8 lat, a sytuacja zamknięcia placówki rzeczywiście jest nieprzewidziane, a nie wynika ono np. z zaplanowanego remontu przedszkola, o którym rodzice byli wcześniej poinformowani - podkreśla Anna Ilukiewicz regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa warmińsko-mazurskiego. - Zamknięcie żłobka, przedszkola, klubu dziecięcego, szkoły jest nieprzewidziane, jeśli rodzic został o tym zawiadomiony w terminie krótszym niż 7 dni przed ich zamknięciem - wyjaśnia rzeczniczka.

Zasiłek opiekuńczy przysługuje nie tylko osobom zatrudnionym na umowę o pracę, ale także tym, które są objęte dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym w ZUS, np. pracujący na umowie zlecenie lub prowadzą własną działalność gospodarczą.

Zasiłek opiekuńczy z ubezpieczenia chorobowego przysługuje bez okresu wyczekiwania. W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą warunkiem nabycia prawa do zasiłku opiekuńczego jest terminowe opłacanie dobrowolnej składki chorobowej i przerwanie działalności na czas sprawowania opieki. - Prawo do zasiłku mają na równi matka, jak i ojciec dziecka. Zasiłek może otrzymać jednak za dany okres tylko jeden z rodziców, czyli ten, który wystąpi z wnioskiem o jego wypłatę. Wysokość zasiłku opiekuńczego to 80 proc. wynagrodzenia - dodaje Ilukiewicz.

Rodzic chcący uzyskać taki zasiłek musi złożyć swojemu pracodawcy wniosek Z-15 A i dołączyć do niego oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu żłobka ,przedszkola lub szkoły.

Wojciech Caruk

Czytaj e-wydanie ">kliknij.