FELIETON: Szymon Kołdys. Drobne błędy

2019-02-02 08:00:00(ost. akt: 2019-02-02 09:43:19)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

Drobne błędy towarzyszą nam niemal codziennie. A to zgubią się klucze, a to telefon wpadnie do klozetu, a to stłuczka autem na rondzie - można wymieniać.
Czasem się żałuje także swoich słów, decyzji zakupowych, chwili roztargnienia. Nierzadko też się zdarza, że drobny błąd może być kosztowny lub bolesny. Wtedy na przykład drobne roztargnienie na stoku narciarskim przeradza się w wielomiesieczną kurację kolana, sporo bólu i kosztów. Trudno owo roztargnienie nazwać wtedy drobnym błędem. Konsekwencje duże, chociaż błędy małe. Trochę jak z wypracowaniem, gdzie literówki czy interpunkcja niweczą nadzieje na piątkę.
Kiedy się owe małe błędy kumulują, to człowiek idzie spać z życzeniem by taki dzień się nie powtórzył.

Czasem małe błędy prowadzą do ogromnych błędów, kiedy się człowiek w porę nie wycofa. Biblijny król Dawid jednego roku zamiast wyruszyć ze swoim wojskiem, jak to królowie mieli w zwyczaju, pozostał w swoim zamku. Kiedy wieczorem spacerował po zamku, zobaczył kąpiącą się kobietę, dowiedział się, że jest żoną Uriasza, jednego z dowódców jego wojska. Następnie wysłał po nią ludzi, kiedy przyszła - jak to określa tłumaczenie - obcował z nią. Kobieta po pewnym czasie przysłała wiadomość, że poczęła. Król kazał posłać po Uriasza, kiedy ten przybył, uraczył go kolacją, winem i miał nadzieję, że Uriasz odwiedzi żonę, ten jednak nie chciał, bo uważał, że by to było niestosowne w sytuacji, gdy reszta jego żołnierzy walczy narażając swoje życie. Kiedy powtórna kolacja nie skłoniła Uriasza do zmiany stanowiska, król Dawid napisał list do głównego dowódcy. List miał dostarczyć Uriasz, a zawierał on instrukcje by posłać Uriasza do najbardziej zaciętej bitwy, a potem zostawić go samego na pewną śmierć. Uriasz list zaniósł, a dowódca instrukcje wykonał, Uriasz zginął. Jeśli powiemy, że zaczęło się od lenistwa, od zaniechania swych obowiązków, to poprzez cudzołóstwo i kłamstwo, skończyło się na morderstwie z zimną krwią. Było wiele etapów by się wycofać, ale Dawid się nie wycofał. Pojął Batszebę za żonę po okresie żałoby i myślał pewnie, że ujdzie mu na sucho. Prorok Natan przyszedł jednak z poselstwem od Boga. Dawid nigdy nie myślał jak wiele przyjdzie mu zapłacić...(2 Księga Samuela 11).

Szymon Kołdys
pastor@baptysci.ketrzyn.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5