FELIETON: Szymon Kołdys pisze. Nóż w serce światełka

2019-01-19 10:25:00(ost. akt: 2019-01-19 10:31:40)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

Brak mi tak naprawdę słów, by odnaleźć się w tej makabrycznej rzeczywistości. Co można powiedzieć po tym jak szaleniec wbił nóż w serce prezydenta Gdańska?
I to w momencie, kiedy cała Polska była Wielką Orkiestrą grającą dla potrzeb dzieci, kiedy wznosiło się światełko do nieba… ?

Dzisiaj chyba mało kto ma wątpliwości, że napastnik jest jednostką o zaburzonej psychice, chociaż jeszcze badania będą trwały. Jego własna matka próbowała powiadamiać policję, że może być niebezpieczny. Odsiedział wyrok za napady z bronią na banki, a wcześniej był znany z tego, że lubił bić ludzi. Niektórzy mówią, że to w więzieniu postradał zmysły.

Nie przestaje mnie intrygować jak to jest, że szaleństwo schizofrenii czy innych psychicznych zaburzeń wyraża się zwykle w destrukcji, zniszczeniu i śmierci. Nie słyszałem przypadku, by chory psychicznie w przystępie swej choroby postanowił zrobić coś dobrego, czego do tej pory nie robił. Nie ma świadectw o tym, że w wyniku stanu maniakalnego, człowiek postanowił na przykład pomóc w Caritasie posortować ubrania. Zwykle przejaw choroby i braku kontroli poczynań chorego jest jakimś zagrożeniem dla zdrowia i życia jego samego albo postronnych.

Z drugiej strony Stefanowi W. nie zabrakło psychicznych zdolności, żeby to zaplanować i zrealizować. Prawdopodobnie sam sobie przygotował plakietkę z napisem „Media”, która była przepustką na scenę. Czy był poczytalny, czy rozumiał co robi? A jakie to ma znaczenie? Krzywda, którą uczynił jest realna, a diagnoza jego psychiki tego nie zmieni. Prawodawstwo polskie jest takie, że po drobiazgowych badaniach, śledztwie i procesie sądowym być może dostanie dożywocie i będzie w więzieniu utrzymywany do końca życia. Wiadomo powszechnie, że koszt miesięczny jednego osadzonego przekracza najniższą krajową, przy czym będzie miał lepszą opiekę i wyżywienie niż pacjenci szpitali. A jak trafi na środowisko osadzonych dla których jego czyn jest powodem do chwały, to jeszcze spotka się z podziwem i szacunkiem.

Niektórzy komentatorzy mówią, że ów atak jest pochodną mowy nienawiści, którą dzisiaj szczególnie głośno słychać w telewizji i w mediach internetowych. Mowa nienawiści nie jest wymysłem XXI wieku i fenomenem Internetu. Wystarczy poczytać publikacje nazistowskie o Żydach, albo zorientować się jak się traktowali Hutu i Tutsi w Rwandzie w 1994 roku, żeby mieć ekstremalny obraz tego do czego zdolny jest człowiek. Problemem jest serce ludzkie, to z jego zawartości płyną słowa i czyny nienawiści: "Z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, rozpusta, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota. Całe to zło wychodzi na zewnątrz i plami człowieka”. (Mk 7:21-23) Jedynym lekarstwem na takie serce jest oddać je Bogu, żeby On je przemienił. Jednak zrobi to tylko człowiek, który ma przekonanie, że jego własne serce potrzebuje przemiany, innym wystarczy samopocieszenie, że przecież nie są jak Stefan.

Szymon Kołdys

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5