Za miedzą więcej się dzieje?

2019-01-04 20:00:00(ost. akt: 2019-01-04 20:56:29)
W styczniu Damian Syjonfam będzie w Reszlu promował swój najnowszy album

W styczniu Damian Syjonfam będzie w Reszlu promował swój najnowszy album

Autor zdjęcia: materiały organiztora

KULTURA\\\ Nie najlepiej wygląda muzyczny start tego nowego roku w stolicy naszego powiatu. W styczniu zapowiadany jest obecnie jedynie koncert reggae, w dodatku w Reszlu. Luty przynosi nam kolejną dawkę słońca z Jamajki. Znów w... Reszlu.
Trochę muzycznego poruszenia będzie co prawda podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale umówmy się - szału nie będzie, jeśli chodzi o „wielkość” artystów. Dopiero 18 stycznia na reszelskim Zamku pojawi się „promyk”. Ale to światełko, ta gwiazdka nie jest jeszcze wcale wielka, poza tym powraca do nas (czyt. do Reszla) bardziej jak bumerang. Ważne, że chce wracać. Damian Syjonfam, bo o nim mowa, w Reszlu zagra przynajmniej po raz trzeci. Tym razem wokalista promuje na naszych ziemiach najnowszą swoja płytę „Czuję, więc jestem”. Chwała mu za to. Na przestrzeni ostatnich kilku lat Damian stał się jednym z najważniejszych głosów polskiego reggae. Po sukcesie poprzednich dwóch krążków powraca ze swoim najnowszym produktem. Płyta „Czuję, więc jestem” jest kolejnym zestawem prawdziwych piosenek nacechowanych indywidualnym i emocjonalnym stylem wokalisty. Muzyka dla tych, którzy nie stracili wrażliwości, wciąż czują i współodczuwają.
Na scenie razem z Damianem wystąpią: Marcin Kisiel - gitara, perkusjonalia oraz Emil Tarnowski - instrumenty klawiszowe, sampler. Jako suport publiczność rozbuja zespół Pulse Generation.

Szczegóły: 18 stycznia (piątek), Reszel - Zamek. Początek o godz. 20.

W pierwszej połowie lutego także na Zamku w Reszlu zagra legenda muzyki reggae - Piotr Strojnowski, dawny lider zespołu Daab. Piotr ze swoim projektem Strojnowy wraca po trzech dekadach z nowym albumem. Płyta „Wolność Serc” ukazała się 9 listopada ubiegłego roku, co nie przeszkadza promować jej właśnie teraz. Na obecną chwilę nie wiadomo nic o planach organizacyjnych innych miejsc, w których odbywały się dotąd koncerty. Szczególnie w Kętrzynie. Całkiem zacichł pod tym kątem City Club, w którym jeszcze kilka lat temu grywały m.in.: Oddział Zamknięty, Bednarek, Farben Lehre, Róże Europy, Kobranocka czy Lombard. Ostatnio odbyły się tam dwa koncerty charytatywne, ale z gwiazdkami o lokalnym zasięgu. Także Kardamon, gdzie drzewiej grywali choćby Anita Lipnicka i John Porter, Krzysztof Kiljański czy Gienek Loska, na razie w tej kwestii... „milczy”.

Czy coś się przed wakacjami ruszy w Kętrzynie? Mogłoby, wszak dużo kętrzynian jeździ na koncerty do sąsiednich miast. Np. do Mrągowa, gdzie tylko po wakacjach 2018 zagrały już takie „tuzy”, jak Kaliber 44, Peja, Fisz Emade Tworzywo, Dezerter i Farben Lehre. Nowy rok u naszych sąsiadów zza miedzy zapowiada się jeszcze ciekawiej. Do miasta znanego do tej pory głównie z Pikniku Country i Mazurskiej Nocy Kabaretowej w samym styczniu przyjadą ze swoimi zespołami dwaj aktorzy - Arek Jakubik (Dr Misio) i Paweł Małaszyński (Cochise), a wcześniej z koncertem noworocznym pojawi się także Ania Wyszkoni. Na ten koncert biletów już nie ma. Podobnie jak na Dawida Podsiadło, który w kwietniu o Mrągowo zahaczy w ramach trasy „Wielkomiejski Tour”.

Mamy dopiero początek roku, za sobą sylwestrowy koncert warmińsko-mazurskiej legendy blues/rocka - grupy Harlem, więc może nie ma co panikować? Zawsze można pojechać na Stand-Up Rycerz do... Reszla, lub ruszyć w okolicę. Atrakcji muzycznych nie brakuje przecież w Bartoszycach (pub Wiraż) i Kruklankach (Moto Gospoda). Albo liczyć, że i u nas organizatorzy zaczną coś działać.

masz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5