O mobbingu bez udziału mediów

2018-12-23 11:00:00(ost. akt: 2018-12-24 08:35:25)
Media poproszono o opuszczenie sali, w której burmistrz spotkał się z pracownikami szkoły

Media poproszono o opuszczenie sali, w której burmistrz spotkał się z pracownikami szkoły

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Część nauczycieli i pracowników Szkoły Podstawowej nr 1 w Kętrzynie zarzuca obecnemu dyrektorowi placówki mobbing. Ten temat był przedmiotem spotkania radnych miejskich z komisji oświaty. Nie wszystkim jednak odpowiadała obecność mediów.
Temat ten został poruszony 17 grudnia na posiedzeniu Komisji Edukacji, Kultury, Zdrowia i Spraw Socjalnych Rady Miasta Kętrzyn. W Urzędzie pojawiła się liczna grupa nauczycieli i pracowników szkoły. Problem dotyczył nie tylko samej "Jedynki", ale też włączonego w jej struktury po reformie oświaty Gimnazjum nr 2 im. Jana Pawła II. Nie wszystkim jednak odpowiadała obecność mediów na tym spotkaniu. — 21 listopada otrzymałem bardzo poważne wystąpienie wielu nauczycieli. Chciałem, aby nowi radni z tej komisji zapoznali się z tym problemem. Dzisiaj uczynienie tego w formule przekazu medialnego, stygmatyzacji tego problemu, to proszę wybaczyć, ale ja w tym cyrku brać udziału nie będę — zakomunikował radny Krzysztof Hećman i opuścił salę.

— To jest otwarta komisja, w której mogą uczestniczyć wszyscy mieszkańcy, również media — przypomniała Wioletta Czech, przewodnicząca komisji. Niektórzy z obecnych próbowali się powoływać na RODO. — Dziennikarzy obowiązuje Prawo Prasowe i media sobie z tym poradzą — zauważyła Czech. Poinformowała też zebranych, że radni chcą wysłuchać racji wszystkich stron, a dyskusja pomiędzy radnymi odbędzie się dopiero, kiedy wszyscy opuszczą salę. — Myśleliśmy, że skoro komisja nas zaprasza to chce porozmawiać z nami, a nie z całym miastem za pośrednictwem mediów — stwierdziła jedna z osób. — Komisje są otwarte dla wszystkich. Mamy na sali jednego mieszkańca, który się po prostu przysłuchuje, bo takie ma prawo. A mogło być ich tutaj 20, 50 czy stu — przekonywała przewodnicząca.

— Ta sprawa ma krótki żywot, dopiero dwa lata. Ciężko jest nam pracować w takich warunkach, o których chcemy opowiedzieć. Lata pracy sprawiły, że nasi ludzie i nasze dzieci są dzisiaj doceniane. Ryzykiem byłoby nagłaśnianie tego problemu. Lepiej to teraz utajnić, a jak się Państwo zapoznacie z problemem, to wtedy zadecydujecie, czy warto to nagłośnić — zwróciła się do komisji kolejna osoba.

Innego zdania byli przeciwnicy dyrektora. — Nas ta sprawa dotyczy już 10 lat, a nie dwa. Właśnie dlatego, że była po cichu załatwiana. Dlatego tyle to trwa. Obcy człowiek „mieszka” w naszych domach. Chcemy to jak najszybciej zakończyć — uzasadnił jeden z nich. Dokumentacja "sprawy" liczy prawie 100 stron i trafiła już jakiś czas temu do kuratorium oświaty i Urzędu Miasta. Jak twierdzą przeciwnicy dyrektora, były wiceburmistrz zapewniał, że temat zostanie przekazany następcom. — Jeśli Państwo nie macie teraz takiej wiedzy, to znaczy, że ktoś to chce "zamieść pod dywan" — twierdzą.

Padła też propozycja, żeby jednak z dyskusją poczekać na wyniki ankiety oceniającej działania dyrektora, która jest aktualnie prowadzona w szkole. Tutaj jednak pojawił się kolejny problem. — Dzień przed rozdaniem ankiet część nauczycieli otrzymała list od dyrektora, że "liczę na moich przyjaciół" — poinformowała jedna z nauczycielek. Zwrócono też uwagę na tworzony przez dyrektora podział na "tych" z "Jedynki" i "tych" z gimnazjum. — Jesteśmy tu po to, żeby spytać czy nadal w tej szkole jest podział na "my" i "wy" — dodają pracownicy.

Ostatecznie w tej sytuacji przewodnicząca zaproponowała odesłanie sprawy do rozpatrzenia nowemu burmistrzowi. Włodarze od razu zaproponowali zainteresowanym spotkanie zamknięte bez udziału mediów.

Problemy Szkoły Podstawowej nr 1 "wypłynęły" w październiku w mediach społecznościowych. Posty i komentarze zostały jednak szybko usunięte. O sprawie pisał również olsztyński miesięcznik "Debata". Szczegółowo do tematu niedługo wrócimy.


Wojciech Caruk

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij



Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wiem #2652807 | 83.9.*.* 31 gru 2018 21:35

    nie tylko w szkole stosowano mobbing. Była wladzą dawała przyzwolenie bo sama nie wiedziała co począć z takim postępowaniem. Procesów będzie więcej niech tylko podskakuja

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Nauczyciel prywatny #2648981 | 88.156.*.* 23 gru 2018 16:41

    no - zapewne oczekuje naiwnie, że będą normalnie pracowali... "mobing" jak nic

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Hokus #2649147 | 5.173.*.* 23 gru 2018 22:58

    Osobiście uważam, że oczywiście na Komisję może przyjść każdy, ale przecież to spotkanie odbyło się bez członków Komisji tylko z Panem Burmistrzem i Panem Vice, którzy nie wchodzą w skład tej Komisji. To chyba zatem nie było zatem spotkanie Komisji tylko spotkanie władz miasta ż pracownikami szkoły, więc ani obecność mediów, ani obecność mężów rzekomo pokrzywdzonych Pan nie była wskazana. Wydaje mi się, że to nie było do końca zgodne z prawem? Spotkanie Komisji na której nie było żadnego z członków tej Komisji.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. aina #2649018 | 5.173.*.* 23 gru 2018 18:10

    mobbing, też o tym słyszałam, jak się terroryzuje nauczycieli to tak jest.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5