Decyzja Arrivy jest ostateczna

2018-12-09 16:00:00(ost. akt: 2018-12-09 18:13:35)
Autobusy Arrivy znikną z dróg powiatu na początku wakacji 2019.

Autobusy Arrivy znikną z dróg powiatu na początku wakacji 2019.

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

O likwidacji oddziałów Spółki Arriva Bus Transport Polska pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Teraz wiemy, że władze miasta i powiatu kętrzyńskiego chcą rozmawiać z zarządem firmy. Spółka może jednak nie być zainteresowana współpracą.
Przypomnijmy, że Zarząd Spółki Arriva Bus Transport Polska podjął decyzję o zakończeniu autobusowej działalności przewozowej w m.in. Węgorzewie, Kętrzynie, Bielsku Podlaskim, Sędziszowie Małopolskim, Prudniku i Kędzierzynie Koźlu. Taką informację otrzymaliśmy 28 listopada po południu. Jaka jest motywacja decyzji? Zdaniem zarządu rosnące ceny paliwa i ubezpieczeń pojazdów, spadek liczby pasażerów, nieuczciwa konkurencja, presja płacowa oraz brak uregulowań prawnych, powodują że oddziały te nie są w stanie prowadzić rentownej działalności. Taka sytuacja nie pozwala na pokrycie kosztów prowadzenia działalności operacyjnej, ani koniecznych inwestycji. Działalność przewozowa będzie prowadzona do zakończenia wszystkich zobowiązań umownych, a ostateczne jej zakończenie planowane jest na dzień 30 czerwca 2019 roku. Dotyczy to również kursów dalekobieżnych np. Kętrzyn - Warszawa. — Oddziały te są długotrwale nierentowne, a straty pogłębiają się z roku na rok i osiągnęły poziom którego nie jesteśmy w stanie akceptować. Generowane przychody nie pozwalają na pokrycie kosztów bieżącej działalności ani koniecznych inwestycji — informuje Joanna Parzniewska z biura prasowego Arrivy.

Taka decyzja może oznaczać dla Kętrzyna szereg utrudnień transportowych. W jeszcze gorszej sytuacji znajdą się mieszkańcy małych miejscowości, szczególnie tych, przez które nie przebiega trasa innych przewoźników. Tak jest właśnie w gminie Barciany. Zdaniem spółki to efekt braku zmian prawnych dotyczących transportu. — Działając na rynku lokalnym regularnie spotykaliśmy się i rozmawialiśmy z przedstawicielami samorządu. Wszyscy zaangażowani w realizację autobusowego transportu regionalnego mają świadomość, że niezbędne są zmiany systemowe i prawne, dotyczące organizacji i finansowania transportu autobusowego. Jak pokazuje rzeczywistość realizowanie połączeń regionalnych bez udziału środków publicznych, a finansowanie jedynie ze sprzedanych biletów prowadzi do strat finansowych i braku opłacalności tych przewozów, a co za tym idzie powoduje powstawanie obszarów wykluczonych komunikacyjnie. Zabezpieczenie środków finansowych dla samorządów lokalnych, pozwoliłoby na zbudowanie dobrej, optymalnej siatki komunikacyjnej dla wszystkich mieszkańców regionu oraz podniesienie jakości i bezpieczeństwa pasażerów. Odpowiednie regulacje miały być wprowadzone w procedowanej od kilkunastu miesięcy nowelizacji Ustawy o publicznym transporcie zbiorowym z dnia 16 grudnia 2010 rok, która została niestety ponownie odłożona w czasie - co najmniej do roku 2021 — informuje Parzniewska.

Zaskoczenia nie kryją kętrzyńscy samorządowcy. — Nikt ze strony spółki do tej pory nie zgłaszał jakichś problemów — twierdzi Rafał Rypina, Przewodniczący Rady Miejskiej i były Naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu w Starostwie Powiatowym w Kętrzynie. Lokalne władze zapewniają, że podejmą w tej sprawie działania. — Chcę się spotkać z przedstawicielami spółki i porozmawiać o możliwych rozwiązaniach — mówi Ryszard Niedziółka, burmistrz. Kętrzyna. Temat został też poruszony 29 listopada na sesji Rady Powiatu przez radnego Łukasza Wiśniewskiego. Jedyne co władze powiatu mogą w tej kwestii zaproponować, to obniżenie opłat za zatrzymywanie się autobusów na przystankach przy drogach powiatowych. Koszt jednego zatrzymania to ok. 5 groszy. Jak poinformował podczas sesji starosta, za okres od 1 stycznia do 29 listopada spółka wpłaci do budżetu powiatu niewiele ponad 4 tys. zł. — Nie sądzę, żeby zmniejszenie tej opłaty do jednego grosza lub jej likwidacja spowodowałby to, że firma dalej będzie chciała na naszym terenie funkcjonować — twierdzi Michał Kochanowski, starosta kętrzyński. — Narzędziem może być podatek od usług transportowych. Rozmawiałem na ten temat z Przewodniczącym Rady Miejskiej. Być może tutaj poszukamy jakichś możliwości. Wspólnie z władzami Kętrzyna chcemy spotkać się z przedstawicielami spółki i porozmawiać o rozwiązaniach, które rzeczywiście im pomogą, a nie tylko doraźnie — dodaje. Włodarz powiatu stwierdził też, że rozsądnym rozwiązaniem będzie współpraca z powiatem węgorzewskim, którego ten problem również dotyczy.

Konsekwencje likwidacji oddziałów w Kętrzynie i Węgorzewie poniosą nie tylko mieszkańcy korzystający z połączeń, ale również pracownicy. W obu filiach pracuje łącznie 95 osób. — Podjęliśmy szereg kompleksowych działań mających na celu zminimalizowanie negatywnych skutków zakończenia przewozów dla pracowników — mówi Marcin Polewicz, Członek Zarządu ds.Operacyjnych. — Zaproponujemy większości pracownikom możliwość zatrudnienia w innych lokalizacjach wraz z pomocą w relokacji i zapewnieniem dodatkowych świadczeń. Wszyscy otrzymają też dobre warunki zakończenia pracy oraz szerokie wsparcie w inicjatywach przejęcia części działalności czy dążeniach do zmiany kwalifikacji — dodaje Polewicz. Jak wynika z informacji przekazanej przez biuro prasowe Arrivy, dalsza praca zostanie zaproponowana wszystkim kierowcom i osobom chcącym przekwalifikować się na to stanowisko. Zostaną one przeniesione do oddziałów w Warszawie, Tczewie, Toruniu, Chełmnie, Elblągu i Grudziądzu.

Zapytaliśmy spółkę czy istnieje jakakolwiek szansa na cofnięcie tej decyzji? Co musiałoby na to wpłynąć? — Decyzja o zakończeniu działalności w Oddziałach ma charakter ostateczny — odpowiada rzeczniczka.


Wojciech Caruk



Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Pan M #2747903 | 188.146.*.* 16 cze 2019 05:28

    Otóż pan Rypina mija się z prawdą. Wielokrotnie informowałem go o tym że Arriva wycofa się z lokalnego rynku m.in. przez brak planu transportowego. To zaniedbania z okresu gdy starostą był Niedziółka, a naczelnikiem odpowiedzialnym za plan transportowy - niekompetentny w sprawach transportu Rafał Rypina.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. pasażer #2646349 | 83.9.*.* 18 gru 2018 19:09

    jak nie arriva to ktoś inny. napewno Przyjdą inni przewoźnicy na linie i szkoły gdzie do tej pory jeżdziła arriva. już jest pewne żę bedzie nowy przewoźnik na linii kętrzyn - reszel, oraz na liniach ketrzyn wegorzewo

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Informator #2640245 | 83.9.*.* 9 gru 2018 23:19

    Przejęli innych przewoźników, liczyli na mega zainteresowanie przewozami nie inwestując w autobusy a chcąc podnosić ceny biletów. Niestety się przeliczyli i ich miejsce zajęli przewoźnicy tzw "busików" gdzie nie zawsze liczy się komfort a cena przejazdu - niestety taki kraj, taka płaca, więc ludzie zacisną pasa a pojadą tym gdzie taniej będzie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. jk1978 #2640145 | 82.139.*.* 9 gru 2018 19:14

      To nie PRL by utrzymywać nierentowne przewozy. Nie ma sie co oszukiwać ale busiarze też przykładają ręce do tego wszystkiego - ludzie napchani jak mrówki w rozpadających się busach ale przecież o 1 zł taniej Ludzie by chcieli jeździć za darmo a jak wiadomo tak się nie da. Skoro ktoś podjął decyzję o zamknięciu linii tzn że nie widział sensu. Nie czarujmy się - właściciel danej firmy tez musi zarabiać a nie dokładać i dokładać

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. sar #2640132 | 79.190.*.* 9 gru 2018 18:31

      zaczyna działać hasło "to płaćcie więcej" :-)

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5