Historia na cmentarzu zapisana

2018-11-01 21:00:00(ost. akt: 2018-11-01 22:29:51)
Wielbiciele regionalnej historii poznawali tajemnice i ciekawostki kętrzyńskiego cmentarza

Wielbiciele regionalnej historii poznawali tajemnice i ciekawostki kętrzyńskiego cmentarza

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Powiatowy Dom Kultury "Czerwony Tulipan" zaprosił pasjonatów historii 20 października na kolejny spacer śladami historii. Tym razem z racji okresu zbliżającego się wtedy Dnia Wszystkich Świętych tematem była nekropolia przy obecnej ul. Pocztowej.
„Cmentarze wiele mówią o przeszłości. Kto chce się dowiedzieć czegoś o historii, musi zacząć od cmentarzy”. Ten cytat pochodzi z książki „Polninken, czyli historia niemieckiej miłości”, którą napisał Arno Surminski, niemiecki pisarz pochodzący z Jegławek (gm. Srokowo), a obecnie mieszkający w Hamburgu.

— Cmentarze świadczą nie tylko o przeszłości regionu i o stanie naszej współczesnej kultury. Są nierozerwalnie związane z krajobrazem wsi i miast, stanowiąc ważny fragment krajobrazu kulturowego. Na cmentarzach zawarta jest historia tych, którzy odeszli, a ich potomkowie zmuszeni zostali do opuszczenia swojej małej ojczyzny w 1945 roku jak i tych, którzy musieli tu osiąść po 1945 roku. Dzisiaj to my jesteśmy kustoszami zastanego dziedzictwa kulturowego, a więc gospodarzami cmentarzy. I to przede wszystkim do nas należy opieka nad nimi. Przemawiają za tym racje chrześcijańskie, historyczne, kulturalne i wychowawcze — twierdzi Tadeusz Korowaj, historyk i pracownik PDK "Czerwony Tulipan".

W Kętrzynie, oprócz nieistniejącego cmentarza żydowskiego (zniszczony w 1938 roku), jest cmentarz komunalny (założony w 1807 roku), wojenny z okresu I wojny światowej przy ul. Kasztanowej (odnowiony w 2006 roku staraniem członków Towarzystwa Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej im. Zofii Licharewej) oraz zbiorowa mogiła w ogrodzie szpitalnym gdzie spoczywają zamordowane przez żołnierzy sowieckich w 1945 roku pracownice szpitala powiatowego oraz dyrektor dr Ludwig Diehl. Na terenie naszego miasta znajduje się jedyne w województwie warmińsko-mazurskim lapidarium sztuki sepulkralnej przy kościele św. Jerzego, który członkowie klubu miłośników historii, działającego przy PDK, mogli obejrzeć podczas podobnego spaceru w maju.

W trakcie sobotniego spaceru pracownik PDK Tadeusz Korowaj opowiedział o historii kętrzyńskiej nekropolii, pokazał ocalałe, historyczne nagrobki, których przetrwało kilkanaście po zniszczeniach dokonanych w latach 70. XX wieku. Kilkunastoosobowa grupa pasjonatów mogła ponownie usłyszeć nie tylko o Zofii Licharewej, ale o innych ciekawych postaciach dawnego Rastenburga, takich jak m.in. Albert Christoph Rudolf Sapatka, Otto Kiaulehn, Karl Wilhelm Claussen czy Rudolf Bruckmann. Inskrypcje na zachowanych nagrobkach i krzyżach informują o dawnych mieszkańcach tej ziemi, którym prowadzący spotkanie pozwolił przywrócić pamięć.

Jednak zdaniem Tadeusza Korowaja najciekawsza inskrypcja – i to z przesłaniem – znajduje się na nagrobku małżeństwa Berthold, położonym na rodowym cmentarzu w miejscowości Brzeźnica, gm. Srokowo: „Największą siłą jest prawda, Najwyższą prawdą jest mądrość, Najlepszą mądrością jest dobroć”.

Kolejne spotkanie miłośników lokalnej historii planowane jest na drugą połowę listopada. Szczegóły na ten temat będzie można znaleźć na stronie internetowej Powiatowego Domu Kultury.

Wojciech Caruk




Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. h #2615282 | 80.50.*.* 2 lis 2018 12:11

    a dlaczego nikt nie opowie o naszych dziadkach i rodzicach, Polakach, którzy też leżą na tych cmentarzach, którzy odbudowywali zniszczenia, pracowali i zasłużyli się dla Polski. Oni też leżą na mazurskich cmentarzach. To jest nasza historia i nasze korzenie.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5