FELIETON: Szymon Kołdys pisze: Hodowla drobiu

2018-09-29 11:30:00(ost. akt: 2018-09-29 11:38:15)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

Dużo się mówi i ogląda jak hodowane są dzisiaj kurczaki, indyki czy kury. Zamknięte cały dzień w fermie, nie widzą słońca. Za to widzą żarówki.
System ich żywienia i sterowanie oświetleniem ma zapewnić jak największą produkcję mięsa i jajek. Nic dziwnego, że pojawiło się określenie: jajka od szczęśliwych kur, czytaj takich, co to chodzą po podwórku i grzebią w ziemi szukając ziarenek i robaczków. Reszta drobiu jest nieszczęśliwa. Taki rozwój cywilizacyjny nastąpił na czym cierpi drób.

Ale tak naprawdę chodzi mi o ludzi. Dzisiejszy styl życia, czyli w skrócie mówiąc pracy i odpoczynku, sprawia, że człowiek niemal nieustannie przebywa pod jakimś dachem. Nierzadko od wschodu do zachodu słońca. Krótka przerwa w przebywaniu pod dachem jest w drodze z domu na przystanek, albo do samochodu. Szczęśliwcy co do pracy idą piechotą dłużej niż dziesięć minut, jak jest pogoda, mogą nawet słońce zobaczyć. No jeszcze emeryci to szczęśliwcy, bo lubią grzebać w swoich ogródkach wystawiając się na promienie słońca, albo po prostu na światło dzienne. Odpoczynek i rozrywka też się dzieją pod dachem, nawet duża część uprawiania sportów.

Znamiennym zjawiskiem cywilizacyjnym jest streamowanie gier komputerowych. Czasem pięć godzin non-stop jakiś młody człowiek gra na komputerze, komentuje, a jednocześnie daje możliwość oglądania tej swojej gry chętnym. Takie serwisy jak Twitch mają po prostu umowy z tego rodzaju graczami, a gracze przekuwają to swoje granie na pieniążki.. czyli jak grają i streamują to są w pracy. Tym cenniejszy streamer im więcej ma subskrypcji. Generalnie i gracze, i ci co ich oglądają, spędzają życie pod dachem.

Dla człowieka bardzo potrzebne jest światło słoneczne, dlatego, że kiedy skóra wystawiona jest na jego działanie produkowana jest w organizmie witamina D3. Można oczywiście w jedzeniu też dostarczyć tej witaminy, jednak sądzę, że co swoje to swoje. Pewnie trochę inaczej się wchłania. Od stanów depresyjnych po ilość wapnia w kręgosłupie, kolejne medyczne odkrycia potwierdzają znaczenie tej witaminy. Łatwo zbagatelizować brak światła, łatwo uzasadnić potrzebę przebywania pod dachem, a skutki same przychodzą wraz z cywilizacją. Kiedy ewangelista Jan pisał swoja ewangelię, raczej nie miał na myśli awitaminozy D3 u ludzi, ale coś ważniejszego, jednak jego słowa zastanawiają: "Oto na czym polega sąd: Światło przyszło na świat, lecz ludzie wybrali ciemność, gdyż ich postępki były złe.” (J 3:19 eib)

Szymon Kołdys
pastor@baptysci.ketrzyn.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5