Żelazna Dama z Kętrzyna dziewiątą kobietą świata

2018-09-08 18:00:00(ost. akt: 2018-09-08 18:07:23)
Dla Ani Lechowicz (z prawej) to największy do tej pory sportowy sukces

Dla Ani Lechowicz (z prawej) to największy do tej pory sportowy sukces

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

O sukcesach Anny Lechowicz pisaliśmy wielokrotnie. Teraz pochodząca z Kętrzyna sportsmenka zaliczyła udany start na Mistrzostwach Świata IRONWOMAN.
W miniony weekend w Republice Południowej Afryki odbyły się Mistrzostwa Świata IRONMAN 70,3. Nasza reprezentantka wystartowała oczywiście jako IRONWOMAN w sobotę, 1 września. Dystans składał się z 1900 m pływania, 90 km jazdy rowerem oraz 21,1 km biegu. Najwięcej problemów nasza zawodniczka miała na drugim etapie. Otrzymała karę od sędziego za za szybkie wyprzedzenie zawodniczki, która jechała przed nią. To skutkowało 5 - minutowym postojem w tzw. "namiocie kar". To jednak nie zniechęciło kętrzynianki, która mimo tego, że do biegu przystępowała w kiepskim nastroju, to jednak ostatecznie osiągnęła swój najlepszy czas w półmaratonie w tym sezonie. Ostatecznie Anna Lechowicz zajęła 9. miejsce w kategorii wiekowej 30 - 34 lat kobiet (na 207 zawodniczek), 19. w kategorii ogólnej kobiet - amatorek oraz 45. w gronie wszystkich startujących pań (łącznie było ich 1336).


— Po 3 latach i 3 miesiącach, odkąd od zera zaczęłam trenować triathlon i udaje mi się być w TOP 10, uważam to za mój życiowy sukces. Wiem też, że dobra forma nie zawsze starcza na zrobienie super wyniku. Czasami jest tak blisko, a jednak tak daleko. Wiem też, że jeszcze mam potencjał na rozwój i teraz należy zbierać cierpliwie doświadczenia i uczyć się pokory, żeby w odpowiednim momencie zebrać żniwa. Czołówka kobiet amatorek jest tak bardzo silna, że przerasta to moje oczekiwania, ale mam nadzieję, że nie możliwości. Do poprawy jest na pewno bieg, bo żeby myśleć o "pudle" trzeba biegać półmaraton grubo poniżej 1:30, a najlepiej poniżej 1:25. Jeszcze troszeczkę muszę urwać z pływania. Na Mistrzostwa Świata w 2019 jestem już zakwalifikowana i wiem, co trzeba poprawiać w przygotowaniach do sezonu 2019 — opowiada Żelazna Dama.

Przed nią jeszcze jeden ważny start w tym roku. 13 października wystartuje również na Mistrzostwach Świata na Hawajach. Tam czeka ją 3,8 km pływania, 180 km na rowerze i 42,2 km biegu. — Po paru dniach odpoczynku ruszamy z ostatnim blokiem treningowym do tego startu. Jest coraz ciężej, bo sezon długi, ale mam nadzieję, że jakoś wytrzymam ten treningowy wrzesień — dodaje Ania.

Wojciech Caruk


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5