Podróżnik kontra rycerz. Gienieczko zarzuca Waszkielisowi oszustwo.

2018-06-01 09:00:00(ost. akt: 2018-06-01 19:16:23)
Marcin Gienieczko (z lewej) i Marcin Waszkielis jeszcze na początku kwietnia wspólnie trenowali na rzece Krutyni.

Marcin Gienieczko (z lewej) i Marcin Waszkielis jeszcze na początku kwietnia wspólnie trenowali na rzece Krutyni.

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Miało być pięknie. Wspólny projekt Marcina Gienieczko i Marcina Waszkielisa zapowiadał "podbicie" rzeki Yukon podczas najdłuższego na świecie wyścigu canoe. Niestety pomiędzy nimi zrodził się konflikt, o którym zrobiło się głośno
Pochodzący z Kętrzyna podróżnik Marcin Gienieczko oraz wielokrotny Mistrz (aktualnie Wicemistrz) Świata w Sportowych Walkach Rycerskich, kętrzynianin Marcin Waszkielis udział w najdłuższym wyścigu canoe planowali od dawna. Trenowali wspólnie do tego przedsięwzięcia na rzece Krutyni. Patronat nad ich udziałem w zawodach objęło Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, działające pod egidą Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Duet został zarejestrowany przez organizatorów wyścigu jako Independent Poland Team. Marcin Gienieczko zapowiadał, że chcą w ten sposób uczcić 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Niestety kilkanaście dni temu coś się zaczęło w relacjach obu panów psuć. Ostatecznie Marcin Waszkielis zrezygnował z udziału w projekcie. Marcin Gienieczko zareagował na to bardzo emocjonalnie, zarzucając rycerzowi oszustwo. Jego zdaniem przyczyną rezygnacji miało być... chrapanie, którego Waszkielis "nienawidzi" oraz możliwość odniesienia kontuzji na poprzedzających wyścig turniejach. — Mimo usilnych prób rozmowy ze strony rzecznika projektu zlekceważył wszystkich ośmieszając Polskę, Kętrzyn i środowisko sportowe rycerzy i nie tylko. Organizatorzy wyścigu kwitują. Pan Waszkielis to niepoważny facet. Tak nie postępuję sportowiec — twierdzi Gienieczko. Podróżnik czuje się również oszukany finansowo, więc postanowił wystąpić na drogę prawną. — Będziemy się ubiegać o zwrot poniesionych kosztów w kwocie 60 tys. złotych. Pomijając 4.000 zł wpisowego, opłaty, organizację, tłumaczenia, budowę strony, filmu, przyjazdy na treningi, twoją edukację, zakup GPS dla Ciebie, wysłane zaproszenia itp. A najważniejsza sprawa to, że Twoją lekkomyślnością naruszyłeś moją wiarygodność i nazwisko — wyraża swoje oburzenie w otwartym komunikacie, który trafił nie tylko do naszej redakcji, ale też do wielu innych mediów i instytucji.

Na portalu społecznościowym opublikował informację, że został oszukany na kwotę 30 tys. zł i chce, żeby Waszkielis 40 tys. zł. przekazał na Powiatowy Dom Dziecka w Kętrzynie. — Wstyd dla Kadry Rycerzy w Polsce, wstyd dla Miasta Kętrzyn, że tacy ludzie przedstawiają pseudo wartości ,,rycerskie” w celu tylko pozyskania wartości majątkowej, grantów od Urzędu Miasta Kętrzyn. Tym samym ośmieszył miasto Kętrzyn, kadrę polskich rycerzy, ale i zawstydził swoim postępowaniem wiele osób miedzy innymi Muzeum sportu znajdujące się w centrum Olimpijskim — uzasadnia. Władze Kętrzyna są zaskoczone tą sytuacją. Burmistrz polecił swoim pracownikom zweryfikowanie tych informacji i na razie nie chce się w tej kwestii wypowiadać. Tym bardziej, że Gienieczko twierdzi, że Waszkielis powiedział mu w prywatnej rozmowie, że "chodzi do burmistrza tylko po kasę".

Jednym z zarzutów Gienieczki jest to, że jego imiennik oszukał Muzeum Sportu i Turystyki. Sprawa miała być poruszona na konferencji prasowej w tej warszawskiej instytucji. — 28-go maja zostanie podana informacja w Muzeum Sportu w Warszawie. Muzeum Sportu jest oburzone Twoją postawą — twierdzi podróżnik. — Misją naszego Muzeum jest promocja projektów o charakterze sportowym i turystycznym na arenie międzynarodowej. Współpracujemy ze wszystkimi osobami, klubami, stowarzyszeniami i instytucjami, które zwrócą się do nas z prośbą o patronat. Nie wiemy nic o konflikcie, o którym Pan wspomina i na dzisiejszej konferencji prasowej ten temat nie był poruszany — poinformował nas w poniedziałek Kamil Siemiradzki, rzecznik prasowy muzeum.

Kolejne zarzuty to rzekome oszustwa sponsorów. — Zawiodłeś nie tylko mnie, ale również wykorzystałeś firmę z Ketrzyna, która zaoferowała Ci ubiór na konferencje prasową w Muzeum Sportu. Odbierasz garnitur na prezentacje wiedząc ze nie będziesz w niej brał. Przyjąłeś rzeczy, po czym nie chcesz wziąć udziału w wyścigu tłumacząc się chrapaniem czy ewentualną kontuzją. Jest to niepoważne delikatnie mówiąc — twierdzi Gienieczko. Zapytany przez nas o tą sprawę szef firmy odzieżowej prosi o anonimowość i nie chce szerzej komentować sprawy. Zaznacza jednak, że "problematyczna" odzież wisi do tej pory w jego sklepie i nikt się po nią nie zgłosił.

— Na najbliższych wszystkich Twoich zawodach zostanie przedstawiony komunikat jak traktujesz ludzi i czy taka osoba powinna brać udział w zawodach — pisze dalej Gienieczko. Tak się składa, że najbliższe zawody odbędą się 2 czerwca... w Kętrzynie. Organizatorzy, Stowarzyszenie "Masuria", do tej pory (30 maja) nie otrzymali żadnego komunikatu, który mieliby odczytać.

Marcin Gienieczko powołuje się również na środowiska rycerskie, m.in: Rycerską Kadrę Polski, "bractwo spod Grunwaldu oraz środowisko z Malborka", które podobno są zbulwersowane tą sprawą. Niestety nie otrzymaliśmy od nich odpowiedzi przed oddaniem gazety do druku.
Gienieczko oczekuje, że 40 ts. zł. Waszkielis przekaże na rzecz Powiatowego Domu Dziecka w Kętrzynie, którego podróżnik jest ambasadorem. Jego zdaniem ta instytucja i przebywające w niej dzieci też mogą czuć się oszukane. Okazuje się, że już za kilka dni w tej placówce pojawią się rycerze... z Marcinem Waszkielisem na czele. Przeprowadzą tam pokazy walk oraz będą rozdawać prezenty.

Marcin Gienieczko poinformował, że Waszkielisa w wyścigu zastąpi kajakarz z Kanady. Zawody na rzece Yukon rządzą się jednak sztywnymi zasadami. Zmiana partnera musi być zaakceptowana przez organizatorów. W zaistniałej sytuacji podjęli oni decyzję o usunięciu z wyścigu projektu Independent Poland. Zapytany o cała sprawę medalista Mistrzostw Świata w Sportowych Walkach Rycerskich nie zgadza się z zarzutami, ale nie chce na tym etapie tego komentować. Po konsultacji z prawnikiem uznał, że będzie to w tej chwili dla niego najlepsze rozwiązanie. Do tematu powrócimy w kolejnym numerze.

Wojciech Caruk

Obrazek w tresci

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kętrzynianin #2511569 | 83.9.*.* 1 cze 2018 20:42

    Cytowanie wypowiedzi Waszkielisa, który w zaufaniu mówił coś do Gienieczki a ten jak zwykła szara konfitura strzelił z ucha dalej ... czysty brak zasad. Pewne sprawy można poruszyć ale pewnych tematów po prostu przez lojalność mówić nie wolno. Jeśli Gienieczko tak lekko sprzedał kolegę to pewnie równie dobrze może zdradzić tajemnice innych. Osoba nie godna zaufania, mimo że nie staje po niczyjej stronie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. KIta #2513306 | 89.228.*.* 4 cze 2018 18:08

      Gość ma wybujałą fantazję. Kiedyś awanturował się, że ponoć sam o własnych siłach przepłynął jakąś rzeczkę.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. Do Widz.. #2511768 | 80.187.*.* 2 cze 2018 10:43

      Chodzi o przeplyniecie Amazonki. Szczegoly opisala GW (bardzo dokladnie) powolujac sie na informacje Jeff'a Moag'a z "Canoe and Kayak". Przewodnik, ktory byl razem z p. Gienieczko rowniez zaprzeczyl informacjom, ktore "nasz podroznik" tak" kolorowo przedstawil!!!! "

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    3. tubylec #2511349 | 89.228.*.* 1 cze 2018 13:01

      Po co tych Panów nazywać lub uważać za ambasadorów Kętrzyna?!? Pan Gienieczko wszędzie trąbi że jest z Trójmiasta ... o Kętrzynie mówi tylko jak potrzebuje wsparcia od miasta lub zrobić pokaz książki za który bierze kasę. Pan Waszkielis walczy i co z tego mają mieszkańcy i miasto? Pan "Rycerz" i owszem, praca na siłowni, granty itp. Są w Kętrzynie ludzie, którzy tu mieszkają i pracują i dodatkowo promują nasze miasto poprzez pracę z młodzieżą. To ich powinno się wspierać. A niestety często się o nic zapomina.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    4. Hanka #2512257 | 5.172.*.* 3 cze 2018 00:02

      Pan podróżnik niech opowie o tym ile własnych -zapracowanych pieniędzy wydał na podróże?

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5