Komendant rozstał się ze strażackim mundurem

W siedzibie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie zebrali się lokalni samorządowcy, duchowni, przedstawiciele świata biznesu i służb mundurowych, ale przede wszystkim brać strażacka z całego powiatu i rodzina odchodzącego komendanta. — Życzę, abyś teraz mógł w pełni poświęcić się swojej rodzinie, która nieraz z powodu służby dla ojczyzny była gdzieś obok. Teraz możesz służyć dla swoich najbliższych — zwrócił się do świeżo upieczonego emeryta st. bryg. Bogdan Wierzchowski, Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.

Zbigniew Borys swoją przygodę z pożarnictwem rozpoczął w 1988 roku. Z kętrzyńską jednostką związany był przez 23 lata, a w 2001 roku został jej komendantem. — Nie żałuję swojego życiowego wyboru. To były piękne lata. Nie ukrywam, że odchodzę z ciężkim sercem — mówi st. bryg. Zbigniew Borys.

Pracę komendanta doceniają też lokalni samorządowcy. — Szanuję go za konsekwencję i nieustępliwość. Kiedy pojawiła się kłamliwa afera ołowiowa w Korszach to nie dał się "złamać", nie ugiął się pod wpływem mediów, a cały czas bronił prawdy — ocenia Ryszard Ostrowski, burmistrz Korsz.

Były życzenia, prezenty i kwiaty. Było też odśpiewane przez strażaków "Sto lat". — To są ogromne emocje. St. bryg. Zbigniew Borys był z nami bardzo długo. My tą uroczystością chcieliśmy mu za podziękować za tą ciężką służbę. Jako szef był wyrozumiały, rzetelny i solidny. Wchodząc do jego gabinetu z własnym zdaniem wychodziliśmy przekonani do jego racji. To nie wynikało z siły i stanowiska, ale po prostu miał dar przekonywania — charakteryzuje kolegę jego dotychczasowy zastępca bryg. Szymon Sapieha, który tymczasowo przejął obowiązki byłego zwierzchnika. Nowy komendant ma oficjalnie objąć stanowisko od 1 czerwca.

Wojciech Caruk

Czytaj e-wydanie ">kliknij.