Krzysztof Rutkowski tropi podpalaczy spod Kętrzyna. "Szukamy człowieka z silnie poparzoną dłonią"

2018-03-05 08:00:00(ost. akt: 2018-03-06 22:34:51)
Ekipa Rutkowskiego poszukuje podpalaczy siedmiu samochodów i autobusu

Ekipa Rutkowskiego poszukuje podpalaczy siedmiu samochodów i autobusu

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Wraca temat pożarów samochodów w autoserwisie w Nowej Różance. W 2016 roku spłonęło tam 6 samochodów. W 2018 doszło do kolejnych podpaleń. Sprawą zajęła się nie tylko policja, ale również słynny detektyw Krzysztof Rutkowski.
Przypomnijmy, że 9 sierpnia 2016 roku o godz. 2.47 oficer dyżurny kętrzyńskich policjantów został powiadomiony przez Wojewódzkie Centrum Powiadomień Ratunkowych, że w miejscowości Nowa Różanka w gm. Kętrzyn ma miejsce pożar. Z przekazanych informacji wynikało, że na terenie jednego z warsztatów samochodowych palą się zaparkowane tam auta. Zniszczeniu uległo łącznie 6 pojazdów, które zostały oblane przez nieznanych sprawców cieczą łatwopalną i podpalone. Wartość strat została wyceniona przez pokrzywdzonego na kwotę bliską 145 tysięcy złotych.

— Przeprowadzone wówczas przez funkcjonariuszy wydziału kryminalnego czynności dochodzeniowo-śledcze niestety nie doprowadziły do ustalenia i zatrzymania sprawców tego podpalenia. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone — informuje mł. asp. Ewelina Piaścik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.

Do kolejnych zdarzeń doszło na początku tego roku. W nocy z 13 na 14 stycznia przy ul. Chrobrego w Kętrzynie całkowitemu spaleniu uległ zaparkowany tam autobus. Pokrzywdzony wartość zniszczonego pojazdu wycenił na kwotę 45 tysięcy złotych. Co ciekawe, właścicielem pojazdu okazał się być właściciel autokomisu w Nowej Różance.

— Kętrzyńscy policjanci prowadzą na chwilę obecną czynności w tej sprawie. Został powołany biegły z zakresu pożarnictwa, który wypowie się co mogło być bezpośrednią przyczyną zaistniałego zdarzenia. Na chwile obecną czekamy na jego opinię — mówi Ewelina Piaścik.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w tym przypadku istnieją wątpliwości, czy rzeczywiście było to podpalenie, czy zwarcie instalacji elektrycznej. Z tą opinią już w tej chwili nie zgadza się właściciel.
— Był wyłączony hebel od głównego zasilania. Prąd był jedynie w tachografie, ale on ma zabezpieczenia i nie może tak po prostu się zapalić. Uważam, że nawet gdyby doszło do jakiegoś zapłonu, to autobus spaliłby się tylko częściowo. Moja teoria, o której mówiłem też policjantom, jest taka, że sprawcy weszli na piętro autobusu, bo jest on piętrowy, polali z góry benzyną, zeszli na dół i podpalili — uzasadnia.

Do kolejnego pożaru doszło miesiąc później, 14 lutego ok. godz. 2.00 ponownie na terenie firmy w Nowej Różance. Jak ustalono, nieznany dotąd sprawca podpalił samochód osobowy marki Skoda rzucając na nią materiał nasączony substancją łatwopalną. Pokrzywdzony wartość strat wycenił na 9 tysięcy złotych. Sprawą również zajęli się kętrzyńscy śledczy.


— Tracę już cierpliwość. Najpierw zdarzenia z 2016 roku, teraz kolejne pożary. Ciągle nikt nic nie wie, nikt nic nie robi. Poprosiłem pana Rutkowskiego. Może jemu w końcu uda się coś ustalić — mówi zdesperowany przedsiębiorca. Sam nie ma pojęcia, dlaczego stał się celem ataku podpalaczy. — Gdyby motywy i osoby były mi znane, to nie prosiłbym detektywa i policji o pomoc tylko sam bym tą sprawę załatwił — dodaje.

Nieoficjalnie krążą pogłoski, że zdarzenia te mogą mieć związek z jakąś nie do końca jasną działalnością właściciela serwisu.
On jednak tym "rewelacjom" zaprzecza i zdecydowanie się od nich odcina.

— To jest jakaś fałszywa propaganda. Rozmawiałem też na ten temat z detektywem, który to wszystko weryfikuje. Ludzie różne rzeczy gadają i często się dowiaduję o jakichś ciekawostkach na mój temat — twierdzi poszkodowany. Dodaje też, że cały czas obawia się nie tylko o mienie materialne, ale też o życie swoje i rodziny.

— Skoro stać kogoś na podpalenia, to może niedługo będzie go stać, żeby posunąć się do bardziej radykalnych środków - twierdzi.

Zapytany o sprawę szef agencji detektywistycznej Krzysztof Rutkowski nie chce ujawniać jeszcze zbyt wielu szczegółów.


— Poszukujemy człowieka z silnie poparzoną prawą dłonią z okolic Kętrzyna, którego zarejestrowała kamera monitoringu. Ten mężczyzna
najprawdopodobniej nie zgłosił się ani na pogotowie ani do szpitala. Dlatego apelujemy do tych, którzy dostrzegli w ostatnich dniach w swoim otoczeniu kogoś z poparzoną dłonią o kontakt pod nasz numer alarmowy 600 007 007 — prosi szef detektywów.


Jak na obecność pracowników Rutkowski patrol zareagowali kętrzyńscy policjanci?
Dla nas najważniejsze jest zatrzymanie sprawcy. Chętnie przyjmujemy każdą pomoc. Detektyw z firmy pana Rutkowskiego spotkał się u nas na komendzie z funkcjonariuszem prowadzącym sprawę, wymienili się informacjami. Z naszej strony nie ma żadnego problemu. Również jeżeli ktoś z czytelników gazety ma jakiekolwiek informacje dotyczące zaistniałych zdarzeń bardzo prosimy o pomoc. Każda informacja będzie dla nas bardzo cenna — twierdzi mł. insp. Marcin Piechota, Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Kętrzynie.

Problemu nie widzi też sam Rutkowski. — Nawiązaliśmy kontakt z lokalną policją. Nie wchodzimy im w drogę. Możemy tylko im pomóc. Kontakt między nami jest na bardzo dobrym poziomie. My w naszych sprawach stawiamy na współpracę ze służbami — dodaje.

Wojciech Caruk

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.





Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. tak szczerze #2454444 | 82.177.*.* 5 mar 2018 12:30

    Rutkowski jest przereklamowany. To tak jakby pisać o tym, że w Lidlu są nowe bułki na wypieku.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. LoL #2454982 | 83.6.*.* 6 mar 2018 01:15

    a sprawa czego dotyczy? Szemranych interesów? Jeżeli człowiek miał autobus, to są do rozważenia dwie kwestie. Świadczył usługi transportowe... i świadczył usługi transportowe do Rosji. Tylko kim jest pokrzywdzony i z kim zadarl? Bo nikt za darmo nie podpala tylukrotnie.....

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  3. Mama #2454958 | 178.36.*.* 5 mar 2018 23:32

    Moze to byc jakis niezadowolony albo oszukany klient? Bo wiele autoserwisow niestety nie jest solidnych i uczciwych.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Rutkowski i wszystko jasne #2454503 | 83.6.*.* 5 mar 2018 13:22

    Sam kasuje ogromne pieniądze za zlecenie a informacje o podpalaczu chce za friko bo o nagrodzie jakoś nie doczytałem. Mogę się mylić ale jak policja nie ustali sprawcy lub sprawców to Rutkowski też nie co już pokazały inne sprawy w Polsce za rozwiązanie których się zabierał

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. ? ? ? #2499039 | 89.228.*.* 10 maj 2018 19:22

    I co pan wykrył,bo jakoś cisza w mediach?

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5