FELIETON: Szymon Kołdys pisze. Cud niepamięci.

2018-02-10 08:00:00(ost. akt: 2018-02-10 15:44:32)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

Czasem dobra pamięć przeszkadza. Pamięta się niechciane słowa czy gesty, a w dodatku często dodaje się do nich niestworzone rzeczy. Najgorzej. że pamięta się traumy.
Żołnierze pamiętają wydarzenia z pola walki, chociaż nie chcą, porzucona narzeczona pamięta narzeczonego itd ... W filmie Prosta historia (1999) jeden z bohaterów mówi, że najgorsze w starości jest to, że się pamięta młodość. Ciekawe z tym pamiętaniem jest jednak owo dodawanie niestworzonych rzeczy. Jest coś takiego jak pamięć rekonstruktywna, taka która odtwarza wydarzenia. Na takiej pamięci świadków wydarzeń polegają sędziowie. Jednak pamięć ludzka to nie jest urządzenie do nagrywania i odtwarzania wydarzeń. W jurysdykcji amerykańskiej skazano ok. 300 osób za przestępstwa, których się nie dopuścili, z czego 3/4 na podstawie zeznań świadków. Niektórzy ludzie odsiedzieli w więzieniu dziesiątki lat, po czym na podstawie badań DNA zostali oczyszczeni z zarzutów. A świadkowie przecież ich identyfikowali jako sprawców i byli pewni swoich zeznań.

Okazuje się też, że można zaszczepiać w ludziach wspomnienia, czyli tworzyć fałszywe wspomnienia. Wystarczy ludziom podsunąć lub zasugerować coś, i pamięć ludzka może być zniekształcona i zmieniona. Elizabeth Loftus prowadziła takie badania. W jednym eksperymencie prowadzono badania nad tym, jak człowiek będący w stresie zapamięta okoliczności. Poddano żołnierzy sił specjalnych takiemu „treningowi” symulującemu przesłuchanie jakie by ich czekało, gdyby wpadli w ręce wrogów. Potem zapytano ich czy rozpoznają ludzi, którzy ich „przesłuchiwali” sugerując im pewne rzeczy - żołnierze w większości wskazywali innych niż tych, co ich przesłuchiwali. Ciekawe, że zetknięto się z ludźmi, którzy przeszli psychoterapię, a którzy mieli bardzo dziwaczne wspomnienia i przekonania o tym, co przeżyli pomimo tego, że takich rzeczy nie przeżyli. Profesor Loftus przytacza przykład kobiety, która po skończonej psychoterapii była przekonana, że przez lata była rytualnie wykorzystywana, zmuszona do zajścia w ciążę i że dziecko zostało wycięte z jej brzucha. Ale nie było żadnego fizycznego dowodu, który by potwierdzał tę wersję. Okazało się, że odpowiedzialne za dziwaczne wspomnienia ludzi po psychoterapii był przebieg owej psychoterapii - wyobrażanie sobie rzeczy, interpretowanie snów, hipnoza, a czasem wystawienie na fałszywą informację. W innych eksperymentach potrafiono zaszczepić w pamięci ludzi, że w wieku 5-6 lat zgubili się w wielkim sklepie, albo, że w przeszłości zostali zaatakowani przez groźne zwierzę, albo że nie jedzenie truskawek im szkodziło.

Te przykłady świadczą o tym, że pamięci ludzkiej nie do końca można ufać. Czasem lepiej po prostu nie pamiętać - cieszyć się cudem niepamięci, jak śpiewa Stanisław Sojka. Można też nabrać pewnego dystansu do opowiadań ludzi i wiedzieć, że opowiadają to, co pamiętają, a nie to, co się wydarzyło.

Szymon Kołdys
pastor@baptysci.ketrzyn.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5