200 ofiar "wyzwolenia" Kętrzyna

2018-02-11 12:00:00(ost. akt: 2018-02-11 21:10:41)
Podczas działań prowadzonych przez Armię Czerwoną zniszczeniu uległ m.in. krzyżacki zamek.

Podczas działań prowadzonych przez Armię Czerwoną zniszczeniu uległ m.in. krzyżacki zamek.

27 stycznia przed południem pierwsze oddziały Armii Czerwonej wkroczyły do Kętrzyna. Do większych starć z żołnierzami niemieckimi nie doszło. Nie powstrzymało to jednak Sowietów przed rzezią i gwałtami na ludności cywilnej.
Rozkaz ewakuacji dotarł do Rastenburga dosyć późno, bo dopiero 26 stycznia. W efekcie nie wszyscy zdołali opuścić miasto. Wycofujące się oddziały niemieckie na obecnym pl. Armii Krajowej (dawniej Targ Lipowy) wysadziły zgromadzoną amunicję. Zniszczyli też most kolejowy na rzece Guber, miejskie wodociągi i elektrownię. Dzień później do miasta wkroczyły przybywające od strony Giżycka oddziały 62. dywizji piechoty płk. Lewina. Była to część 44. korpusu armijnego gen. mjr. Klesznina, która wchodziła w skład 31. Armii Piechoty gen. Piotra Grigoriewicza Szafranowa.

Po czterech dniach koszmaru zafundowanego mieszkańcom ówczesnego Rastenburga czerwonoarmiści podpalili 31 stycznia zabudowę Starego Miasta i Nowego Rynku oraz południową stronę obecnej ulicy Traugutta (dawniej Angeburgerstrasse) i ul. Pocztowej. Przez kilka kolejnych miesięcy skala i rodzaj zniszczeń uległy zwiększeniu.

Jednym z bardziej dramatycznych przykładów postępowania „wyzwolicieli” był bestialski gwałt na pielęgniarkach szpitala. Prawie 30 kobiet i dyrektora dr Ludwiga Diehla upamiętnia obecnie pamiątkowy kamień postawiony w miejscu wcześniejszej zbiorowej mogiły. Wśród aresztowanych i zamordowanych osób znalazł się też proboszcz parafii św. Katarzyny, ksiądz Johann Lindenblatt. Liczba ofiar śmiertelnych, głównie starców, dzieci i zgwałconych wcześniej kobiet sięgnęła w tym czasie ok. 200 osób cywilnych. Bardzo szybko rozpoczęto też wywózkę miejscowej ludności w głąb Rosji, którą kontynuowano jeszcze w 1946 roku, co w efekcie zwiększyło szacunkową liczbę ofiar do ponad 3 tys.

Z pierwszym dniem „wyzwolonego” Kętrzyna powiązywany jest pewien ciekawy epizod. Do pierwszych wkraczających do Rastenburga żołnierzy radzieckich zgłosił się Obersturmfuhrer Walter Wiesse, który posługując się fałszywymi dokumentami na nazwisko niemieckiego komunisty Walter Lencki zaofiarował im swoją pomoc. Prawdziwy Walter Lencki został wcześniej zamordowany w obozie koncentracyjnym. Specjaliści z radzieckiego kontrwywiadu zabrali Waltera Wiesse do Giżycka i tam został zdemaskowany. Jednak w Kętrzynie swoją pomoc zaoferował inny Niemiec, weteran wojskowy o nazwisku Studenzki. Jako człowiek obeznany w lokalnych sprawach został chętnie przyjęty przez wojennego komendanta miasta z ramienia Armii Czerwonej, majora Rosenfelda. Przypadek takiej współpracy nie był odosobniony. Często Niemcy celowo zostawali i zdobywając zaufanie nowych władz wskazywali błędne informacje i miejsca przechowywania broni czy materiałów budowlanych.

Być może w kętrzyńskim przypadku wiąże się to z faktem, że specjalne oddziały NKWD po przybyciu do Kętrzyna czegoś usilnie poszukiwały, m.in. ryjąc posadzki w kościele św. Jerzego. Jest to o tyle ciekawy i tajemniczy epizod, ponieważ nie zainteresowały ich bezcenne starodruki i egipskie papirusy przechowywane w kościelnej wieży. Te zostały wywiezione dużo później przez tzw. służby „trofiejne”. Czego w takim razie szukali żołnierze NKWD? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.

Pewne jest, że Rosjanie zarówno w naszym mieście, jak i jego okolicy prowadzili bardzo szerokie działania poszukiwawcze. Są one wiązane z różnymi legendami dotyczącymi m.in. transportu Bursztynowej Komnaty, skarbów i tajnych dokumentów pochodzących z Wilczego Szańca czy owianych również tajemnicą podziemnych przejść, schronów czy magazynów broni.

Wiele bezcennych rzeczy i zabytków przy tej okazji opuściło Rastenburg. To już jednak jest ciekawy i obszerny temat na osobny artykuł. Warto tylko przypomnieć, że kiedy stacjonująca do wiosny 1946 w Karolewie Armia Czerwona opuściła tą miejscowość, to w piwnicy kościoła znaleziono 33 skrzynie ze zbiorami archeologicznymi z Prussia Museum w Królewcu.

Wojciech Caruk

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5