FELIETON: Szymon Kołdys pisze. Jerozolima stolicą Izraela

W wyniku rezolucji ONZ wiele państw umieściło swoje ambasady w Tel Awiwie i to miasto jest traktowane jako stolica przez społeczność międzynarodową. We środę właśnie ogłoszona została decyzja prezydenta Trump’a, że USA uznają Jerozolimę jako stolicę Izraela i w konsekwencji przeniosą tam swoją ambasadę. Wzburzyło to Francję, zwołana zostanie w tej sprawie Rada Bezpieczeństwa ONZ, a gwałtowna reakcja wśród muzułman palestyńskich i innych środowisk muzułmańskich była do przewidzenia. Nikt nie wie do czego doprowadzić może taka decyzja USA, ale obawy są, że region stanie się jeszcze bardziej niestabilny, że nie będzie klimatu do rozmów pokojowych między Izraelem a Palestyńczykami, pojawią się akty przemocy wobec placówek USA, już teraz zarzuca się prezydentowi Trumpowi, że jego decyzja łamie ustalenia ONZ. Sam prezydent twierdzi, że dotrzymał kolejnej obietnicy wyborczej, czego inni prezydenci nie zrobili. Dodać by można, że obietnicy złożonej między innymi multimilionerowi Sheldonowi Adelsonowi, który wsparł wysiłki prezydenta w uzyskaniu fotela kwotą przynajmniej 22 mln dolarów. Jeden wielki polityczny galimatias, ale jak zwykle odczują to najmniejsi. Kiedy czyta się w Księdze Psalmów wezwanie „Proście o pokój dla Jerozolimy!” (Ps 122:6) nie sposób nie widzieć jak przez wieki tego pokoju Jerozolima nie doświadczyła, a obecnie już chyba trudno o bardziej skomplikowaną sytuację. Ale z drugiej strony na region ów skierowane są oczy całego świata, i od pokoju tam, zależy pokój w innych krajach. Może choćby dlatego warto posłuchać psalmisty i się o pokój dla Jerozolimy modlić.

Szymon Kołdys

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor HrywnaCzytaj e-wydanie