Nowi funkcjonariusze w Straży Granicznej

2017-11-03 08:00:00(ost. akt: 2017-11-03 11:37:22)
Straż Graniczna "wzbogaciła" się o 12 nowych funkcjonariuszy i 9 kaprali

Straż Graniczna "wzbogaciła" się o 12 nowych funkcjonariuszy i 9 kaprali

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Dwunastu nowych funkcjonariuszy zasiliło szeregi Straży Granicznej. 30 października w Kętrzynie złożyli swoje ślubowanie. Dziewięć osób otrzymało awanse na kaprala. Jednak jak się okazuje, z roku na rok chętnych do służby jest coraz mniej.
Uroczystość ślubowania nowo przyjętych funkcjonariuszy oraz wręczenie aktów mianowania na pierwszy stopień w korpusie podoficerskim odbyła się w komendzie Warmińsko - Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w Kętrzynie.

W asyście pocztu sztandarowego W-MOSG i zaproszonych gości, dwunastu nowych funkcjonariuszy wypowiedziało słowa przysięgi. Ślubowanie przyjął Komendant Warmińsko - Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, ppłk SG Robert Inglot. W gronie ślubujących znalazła się jedna kobieta, pochodząca z Podlasia Karolina Słoma. W przeszłości była m.in. uczennicą klasy mundurowej o profilu służby granicznej oraz uczestniczką obozów szkoleniowych. - Już wtedy zaczęłam utożsamiać się z mundurem i moim marzeniem stała się służba. Od tamtej pory dążyłam do osiągnięcia tego celu. Wiem, że jest to wymagająca służba i jestem gotowa podjąć to wyzwanie - zadeklarowała szer. SG Karolina Słoma.
Wśród nowo przyjętych znaleźli się też tacy, którzy zamiłowanie do munduru wynieśli z domu.
- Mój ojciec służył w jednostce Wojsk Ochrony Pogranicza, więc można powiedzieć, że mundur towarzyszył mi w rodzinie od zawsze. Zmotywowała mnie jednak też sama praca, o stabilnym charakterze, z dobrą płacą i możliwością rozwoju osobistego. Zdaję sobie sprawę, że to niełatwa służba. Myślę jednak, że godnie będę nosił mundur - powiedział szer. SG Łukasz Pastuch, pochodzący z okolic Górowa Iławeckiego.
Żeby dostać się do służby musiał w pierwszej kolejności złożyć dokumenty. Po ich zweryfikowaniu otrzymał zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. W dalszej kolejności przeszedł testy psychologiczne i badanie wariografem. Po awansie do kolejnego etapu czekały na niego testy z wiedzy ogólnej, języka obcego, wychowania fizycznego i kolejna rozmowa kwalifikacyjna. Zwieńczeniem procesu rekrutacji było pozytywne orzeczenie komisji lekarskiej.
- Teraz, po ślubowaniu czuję dumę - podzielił się wrażeniami nowy pogranicznik.
Już za kilka dni funkcjonariusze, którzy złożyli przysięgę rozpoczną kilkumiesięczne szkolenie, po którym zostaną skierowani do pełnienia służby w placówkach Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Komendant W-MOSG wręczył również dziewięciorgu funkcjonariuszom akty mianowania na stopień kaprala. - Ci młodzi, którzy dzisiaj ślubowali mają trochę łatwiej od nas. Oni przyszli tu zaraz po szkole. Ja wcześniej pracowałam gdzie indziej i po prostu zmieniłam pracę. Mając męża i dwójkę dzieci przyszłam do służby. Teraz też nie wiem, jak zmieni się nasze życie. Trafimy na placówki, gdzie czekają nas nawet 12 - godzinne służby. Dla kobiet nie ma żadnych wyjątków. W końcu jest równouprawnienie. Może mamy trochę łatwiej, bo jesteśmy bardziej wnikliwe i spostrzegawcze - mówi kpr. SG Natalia Rogowska. Dodaje jednak, że nie żałuje decyzji o wstąpieniu w szeregi Straży Granicznej. - Czy zrobiłabym to jeszcze raz? Zdecydowanie tak. Za rok zobaczę, jak to będzie wglądało. Teraz mam za sobą czas nauki, szkolenia i zajmowania się sportem. Nowe obowiązki są dopiero przede mną - dodaje świeżo "upieczona" kapral.
Jak się jednak okazuje, zainteresowanie służbą w Straży Granicznej drastycznie spada. W 2014 roku do Warmińsko - Mazurskiego Oddziału trafiło 1568 podań, w 2015 - 113, w 2016 - 665. W tym roku znalazło się już tylko 220 chętnych, a do służby przyjęto 30.
- Generalnie w skali kraju na rynku pracy zmniejsza się liczba zatrudnień. Odbija się to też niestety na naszej formacji. Ciężko podać konkretne przyczyny. Problem jest bardzo skomplikowany. My staramy się z informacjami o naborze trafić jak najszerzej. Zależy nam na każdej osobie, która chciałaby do nas przystąpić - mówi ppłk. SG Robert Inglot, Komendant Warmińsko - Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być charakter pracy. - Przede wszystkim jest to służba, a nie praca. Myślę, że ci, którzy podejmą taką decyzję są świadomi tej różnicy i w konsekwencji są zadowoleni z podjęcia u nas służby - dodaje komendant.
Wynagrodzenie nowo przyjętego funkcjonariusza wynosi obecnie ok. 2 tys. zł. plus dodatki. Na czas kursu otrzymuje również zakwaterowanie i wyżywienie. Po kilkumiesięcznym szkoleniu pensja wzrasta do ok. 3 tys. zł.
- Trzeba się odważyć i spróbować. Warto sięgać dalej, wyżej i uwierzyć w swoje możliwości. Myślę, że Straż Graniczna daje szanse na rozwój i stabilną pracę - zachęca Natalia Rogowska
Komendant W-MOSG kontynuuje nabór do służby w placówkach pozostających w zasięgu służbowej odpowiedzialności oddziału. W 2018 roku szansę na pracę w Warmińsko-Mazurskim Oddziale Straży Granicznej będzie miało około 50 osób


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Skądinąd #2366227 | 31.131.*.* 3 lis 2017 08:47

    Uuuuu, brak chętnych musi być faktycznie dotkliwy, skoro tak na siłę szukają chętnych. PS. zapomnieli dodać, że te 3 tysie to brutto.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5