Bardzo dobrze wspominam koncerty w Kętrzynie

2017-08-11 16:41:12(ost. akt: 2017-08-11 17:16:28)
— Będziemy się starać, by odwiedzić Was jak najszybciej — mówił lider Farben Lehre w lipcu. Dziś wiadomo, że jego zespół w Kętrzynie pojawi się 21 września z koncertem akustycznym.

— Będziemy się starać, by odwiedzić Was jak najszybciej — mówił lider Farben Lehre w lipcu. Dziś wiadomo, że jego zespół w Kętrzynie pojawi się 21 września z koncertem akustycznym.

Autor zdjęcia: Marek Szymański

Grupa Farben Lehre była jedną z gwiazd tegorocznego Naturalnie Mazury Festival, który w lipcu odbywał się w Węgorzewie. Lidera, Wojtka Wojdę, pytaliśmy o sam festiwal, a także o koncert, który jego zespół zagrał po długim i wyczerpującym występie legendarnego Kultu. Płocczanie są bardzo lubiani w Kętrzynie, dlatego nie omieszkaliśmy zapytać o możliwość zobaczenia ich u nas w najbliższym czasie.
W Węgorzewie przyjęcie mieliście świetne, mimo że graliście po Kulcie.
— Trzeba sobie jasno powiedzieć, że granie po Kulcie nie jest łatwe z kilku powodów. Po pierwsze Kult to szacowny zespół i przez ludzi bardzo ceniony, a nawet uwielbiany. Po drugie Kult ma w zwyczaju grać bardzo długie koncerty. Dzisiaj (rozmowa przeprowadzona 7 lipca, w dniu koncertu - dop.red.) grali dwie i pół godziny, co dla widza, który przez tyle czasu stoi pod sceną może być nieco męczące. Po takim koncercie trzeba iść odpocząć, wypić jakąś herbatę czy colę (śmiech).

Były jakieś obawy?
— Mieliśmy pewne obawy, że może się tak skończyć, że ludzie nam trochę odpłyną i na początku, przez chwilę rzeczywiście tak to wyglądało. Kiedy graliśmy pierwsze utwory publika była lekko rozpierzchnięta, łapała oddech po Kulcie. Jednak po kilku minutach zrobiło się lepiej i śmiem twierdzić, że z każdym kawałkiem pojawiało się coraz więcej ludzi, którzy chcieli nas posłuchać.

Czyli pod kątem publiczności byliście zadowoleni?
— To dobry widok ze sceny, kiedy grasz koncert i ludzi ci przybywa. Niektóre kapele ubolewają, że zaczynają np. dla tysiąca osób, a kończą dla stu. My się cieszymy, że w przypadku Farben Lehre w Węgorzewie było odwrotnie.

Generalnie nie macie chyba problemów z przyciągnięciem publiczności – albo inaczej: jako zespół nie możecie narzekać na publiczność?
— Wiesz, my przede wszystkim szczerze szanujemy swoją publiczność i myślę, że z wzajemnością. Malkontenci oczywiście zawsze się znajdą, ale większość z nich wywodzi się z konkurencyjnych dla nas zespołów lub z ich najbliższego otoczenia. Takie mam wnioski na podstawie wieloletnich obserwacji. Generalnie jednak faktycznie zgodzę się ze stwierdzeniem, iż nie możemy narzekać na publiczność. Niezależnie czy gramy tu, w Węgorzewie, czy na Podlasiu na festiwalu „Rock na Bagnie” czy w Chocianowie na drugim końcu Polski.

W Kętrzynie też byliście świetnie przyjmowani.
— Bardzo dobrze wspominam koncerty w Kętrzynie, zarówno te zagrane w klubie, jak i w plenerze. Pamiętam, jak bodajże w 2005 roku wystąpiliśmy u was na finale WOŚP, dając taki wyjątkowo szybki koncert. Ta szybkość polegała na tym, że tego dnia zagraliśmy trzy koncerty: w Kętrzynie, Węgorzewie i Hajnówce. U Was pojawiliśmy się w środku – wpadliśmy znienacka, zagraliśmy swój set i chwilę potem ruszyliśmy do Hajnówki. To była naprawdę błyskawiczna akcja. Podsumowując, Kętrzyn kojarzę dobrze, dlatego mam nadzieję, że już niebawem Farben Lehre ponownie u Was zagości.

Okazja byłaby wyśmienita, ponieważ macie coś nowego do zaoferowania.
— My co chwila mamy coś nowego do zaoferowania. Aktualnie większość jesiennej trasy wypełnią koncerty „unplugged”, bowiem zamierzamy „na żywo” promować naszą pierwszą w historii płytę akustyczną, zatytułowaną „Trzy dekady”, która ukazała się blisko rok temu. Daliśmy już kilka takich koncertów wiosną br. i mamy świadomość, że cieszą się one dużym powodzeniem. Dla nas to nowe doświadczenie artystyczne, gramy w poszerzonym, siedmioosobowym składzie i każdy taki występ sprawia nam ogromną frajdę i satysfakcję. Zatem wyjątkowo gorąco zapraszamy na każdy koncert akustyczny i zapewniamy, że stanowczo warto zobaczyć Farben Lehre w tak nietypowej, a zarazem wyjątkowej odsłonie. Z nowości dodam, że za rok planujemy również wydanie nowej płyty studyjnej.

Mam rozumieć, że za chwilę odwiedzicie nas z koncertem akustycznym, a w przyszłym roku zagracie materiał z nowej, elektrycznej płyty, taki?
— Tak naprawdę wszystko zależy od Was, od mieszkańców Kętrzyna, czy będą nas chcieli widzieć u siebie na koncercie. My na pewno nie odmówimy (śmiech).

A potraficie odmówić koncertu?
— Z reguły nie odmawiamy koncertów, z wyjątkiem imprez o charakterze stricte politycznym. Generalnie, jeżeli zostaną spełnione warunki ku temu, żeby taki koncert się odbył – na pewno zagramy. W sumie akurat Kętrzyn nie może narzekać na nadmiar Farben Lehre, bo na trzydzieści lat grania byliśmy u was dwukrotnie. To nie jest za dużo (śmiech).

Trzy razy u nas graliście...
— Faktycznie, 2 lata temu graliśmy jeszcze plener z Analogsami, ale to i tak wychodzi jeden koncert na dekadę.

Jesteście lubiani przez publiczność głównie dlatego, że jesteście autentyczni, szczerzy w tym, co robicie.
— I tak jak powiedziałem, szanujemy publiczność. Nie jak nabywców, którzy przychodzą kupić nasze płyty czy klientów, chcących zakupić bilety na nasz koncerty, tylko jak kumpli, kumpele, z którymi można pogadać, wymienić poglądy i spędzić wspólnie trochę czasu. Po koncercie akustycznym w Koszalinie, gdzie publiczność była bardzo zadowolona, zostało około trzydziestu osób i rozmawialiśmy z nimi blisko trzy godziny. To rzadko się zdarza, bo polska rzeczywistość jest taka, że z reguły popularni muzycy przez kilka minut rozdają autografy, a następnie swojej publiczności mówią do widzenia i już. My uważamy, że tylko na scenie jesteśmy zespołem muzycznym, a poza nią jesteśmy normalnymi ludźmi, takimi samymi, jak ci, którzy nas słuchają. Nie ma żadnego powodu, aby zachowywać się inaczej.

Gracie dużo i także w naszej okolicy, więc zapewne niebawem znowu się zobaczymy. Jeśli nie w Kętrzynie to gdzieś niedaleko.
— Niedawno pojawiliśmy się w Olecku na Lega-Feście, tydzień temu graliśmy na nie tak odległym od was Podlasiu, na festiwalu Rock na Bagnie no i dzisiaj w Węgorzewie. Faktycznie ostatnio dość często odwiedzamy te tereny. Już niedługo zagramy też w Olsztynie i Lubawie, zatem koncert w Kętrzynie czy Bartoszycach na pewno dobrze by nam zrobił. Będziemy się starać, by odwiedzić Was jak najszybciej, zatem do szybkiego zobaczenia.

Rozmawiał Marek Szymański


Zespół Farben Lehre pojawi się w Kętrzynie już 21 września (czwartek) o godz. 19.00. Muzycy wystąpią akustycznie w kinie Gwiazda. Organizatorem koncertu jest Kętrzyńskie Centrum Kultury.

UWAGA:

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5