Walczył z własnym idolem

2017-08-05 19:42:38(ost. akt: 2017-08-06 10:07:19)

Autor zdjęcia: archiwm prywatne

Podczas tegorocznej odsłony World Games, która 20-30 lipca przyciągnęła do Wrocławia całą światową śmietankę sportów nieolimpijskich, swoją chwilę prawdy miał również Dawid Tonojan. Jeden z najbardziej perspektywicznych kętrzyńskich bilardzistów reprezentował Polskę w karambolu (odmiana - 3 bandy).
Słynny cykl World Games nazywany jest często Igrzyskami Sportów Nieolimpijskich, Stanowi jedną z najbardziej prestiżowych imprez dla tych sportowców, których dyscypliny nie miały szczęścia znaleźć się na liście zmagań podczas Olimpiady. Jednym z takich sportów - mimo licznych starań i całej teczki wniosków - jest właśnie bilard.

W 3-bandowej odmianie karambolu, możliwość gry z orłem na piersi wywalczył sobie Dawid Tonojan z Kętrzyna. Nadzieje wobec jego startu były niemałe, ponieważ młody zawodnik wielokrotnie godnie reprezentował kraj na arenie międzynarodowej (ostatnio m.in. podczas Mistrzostw Europy). Trzeba jednak przyznać, że kętrzynianin miał niemałego pecha, ponieważ już w pierwszej rundzie trafił na... mistrza świata - Daniela Sancheza.

- Nadzieje na dobry wynik są zawsze, bo zawsze podchodzę do stołu po to, by wygrać. Niezależnie od tego z kim, gdzie i o co gram. W sumie cieszę się, że przyjdzie mi grać z najlepszym zawodnikiem świata. Będę mógł nabrać doświadczenia i podszlifować swoje umiejętności pod okiem mojego karambolowego idola, którego bardzo szanuję i często oglądam jego rozgrywki - przekonywał chwilę przed startem Dawid Tonojan.

Biało-czerwona publiczność gorąco trzymała kciuki za zwycięstwo naszego bilardzisty, jednak niespodzianki tym razem nie było: Hiszpan zwyciężył bardzo pewnie (9:40). - Mimo przegranej i tak jestem bardzo zadowolony z wyniku. Karambol trenuję od ok. 2 lat, natomiast Daniel Sanchez w tę odmianę gra dłużej... niż ja w ogóle żyję. I choć nie ma rzeczy niemożliwych, to ta do prawdziwie realnych nie należała. Pojawiła się przez chwilę wprawdzie iskierka nadziei, gdy wygrywałem 2:0, ale w meczu do 40 punktów nie miało to znaczenia - podsumowuje kętrzyński bilardzista, którego niemal codziennie można spotkać w Bałtyckim Centrum Bilardowym. Reprezentant Polski i naszego powiatu szykuje się tam obecnie do kolejnego turnieju, który we wrześniu zostanie rozegrany w Gdańsku.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5