Z myślą o mieszkańcach i turystach

2017-07-27 11:47:18(ost. akt: 2017-07-27 11:52:11)
Jacek Adamski podczas Gali Piosenki i Muzyki Filmowej w towarzystwie burmistrza Krzysztofa Hećmana i aktora Marcina Kwaśnego.

Jacek Adamski podczas Gali Piosenki i Muzyki Filmowej w towarzystwie burmistrza Krzysztofa Hećmana i aktora Marcina Kwaśnego.

Autor zdjęcia: Marek Szymański

Za nami gorący weekend historyczny. Tegoroczna Walkiria przeszła już do historii, ale za rok wróci. O tym właśnie rozmawiamy z Jackiem Adamskim, pomysłodawcą i głównym organizatorem Mazurskiego Pikniku Militarnego.
Niedzielna rekonstrukcja to taka „wisienka na torcie” tego, co się w kilka dni działo w Kętrzynie i okolicy.
— Tak, ten Mazurski Weekend Historyczny zakończyliśmy inscenizacją ostatniego szturmu na klasztor w Monte Cassino w 1944 roku. W trakcie bitwy był z nami nieoceniony Andrzej Olejko, który nam towarzyszy od kilku lat. Mistrz, jeśli chodzi o narrację historyczną.

A jakby podsumował pan to, co od piątku do niedzieli działo się w ramach Mazurskiego Pikniku Militarnego?
— Można powiedzieć, że cały ten historyczny weekend zakończył się sukcesem. To co chcieliśmy robić od wielu lat, czyli mówienie o historii poprzez różne środki artystycznego wyrazu, spełniło się. Pokazywaliśmy widzom filmy historyczne, a także zorganizowaliśmy galę piosenki i muzyki filmowej, która zgromadziła kilkaset ludzi. Ta inscenizacja na sam koniec z czerwonymi makami, które robiły nieprawdopodobne wrażenie i ta biało-czerwona flaga powiewająca na koniec bitwy. Nasze oczekiwania zostały spełnione i po widzach było widać, że oni też docenili to i byli zadowoleni.

Mimo pogody w czasie bitwy towarzyszył wam tłum...
— Tak, rzeczywiście. Ale muszę powiedzieć, że to był pierwszy deszcz, który spadł na Walkirii, odbywającej się przecież od ośmiu lat. Mimo to ludzie przyjechali do nas. Walkiria jest już taką marką, która wpisała się w turystyczny i edukacyjny klimat Mazur i z tego, jako organizatorzy się cieszymy. Także władze, samorządy coraz bardziej nas zauważają i myślę, że ten projekt będziemy kontynuować z pożytkiem dla turystów i dla mieszkańców. I że wszystko będzie szło jeszcze lepiej.

Nad szeregiem imprez związanych z Walkirią pracował sztab ludzi, których rola jest nieoceniona.
— Prawdę mówiąc, przy Walkirii pracowało około czterdziestu osób. Muszę powiedzieć, że kiedy dwa lata temu przyszedłem do miasta mówiąc, żeby zrobić festiwal filmów historycznych, albo rok temu kiedy namawiałem by zrobić galę piosenki i muzyki filmowej, władze zawierzyły mi, choć chyba trochę się wahały. W tej chwili chyba nikt tego nie żałuje. Z tego co usłyszałem po gali ten projekt będzie kontynuowany. Podtrzymuję też swoje słowa, że cieszę, iż nasze pomysły znalazły przystań właśnie w Kętrzynie i że będziemy mogli razem robić tak wielkie projekty.

A wie pan już co będzie za rok?
— Nie (śmiech). Kiedy podczas ubiegłorocznej Walkirii zdradziłem, że zrobimy Monte Cassno'44 to wieść rozeszła się szybko po Polsce. Tak że w tym momencie tego nie powiem.

Ale wie pan?
— Jeszcze nie. Dyplomatycznie powiem tak, jak Scarlett O'Hara: „pomyślę o tym jutro”.

Rozmowę z Jackiem Adamskim znajdziecie w piątkowym numerze "Gaety w Kętrzynie" .

Rozmawiał Marek Szymański

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5