Zaczynają trenować zimą, by przetrwać Runmageddon

2017-01-15 09:06:54(ost. akt: 2017-01-15 09:09:05)
W gronie miłośników biegów ekstremalnych nie zabrakło i reprezentacji Kętrzyna.

W gronie miłośników biegów ekstremalnych nie zabrakło i reprezentacji Kętrzyna.

Autor zdjęcia: Ada Kachel

Blisko 70 osób z całego regionu udowodniło 7 stycznia w Mrągowie, że minusowe temperatury nie mogą stanowić wymówki dla braku treningu. W minioną sobotę, przy mrągowskiej promenadzie nad jeziorem Czos, odbył się Noworoczny Otwarty Trening "Runmageddon". Na starcie - poza gospodarzami - nie zabrakło silnej, 10-osobowej ekipy kętrzyńskiego CrossBoxFit, z którą rywalizowali dodatkowo ich koledzy z Giżycka, Olsztyna i Szczytna.
Zasieki, strome schody, kettle, wyrzuty sztangą, przetaczanie wielkich opon... - to ledwie niewielka część przeszkód, które zawodnikom przygotował miejscowy Kaliniak Team przy wsparciu osób spod szyldu słynnego Runmageddonu. Wymagająca trasa liczyła wprawdzie ok. 500 metrów, ale - by zaliczyć bieg - należało ukończyć ją dziesięciokrotnie, co dla wielu okazywało się nie lada wyzwaniem. Skąd pomysł na tak męczące spędzanie weekendu?

- Niebawem ruszają pierwsze imprezy biegowe o charakterze ekstremalnym. Liczymy na dobre miejsca w tym sezonie, a wiemy, że konkurencja nie śpi. Postanowiliśmy więc rozpocząć przygotowania już wcześniej - mówi Tomasz Kalinowski, główny organizator imprezy.

I choć niektórym po ukończeniu trasy trudno było złapać oddech, a większość doskonale czuła każdy najmniejszy mięsień swojego ciała, nie obyło się bez okazji do dalszej zabawy - poprzez lodową regenerację. Na liście startowej nie zabrakło bowiem wielu doświadczonych "morsów" z całego województwa, którzy - po należytej rozgrzewce - postanowili w wykutym specjalnie na tę okazję przeręblu zrelaksować się zimną kąpielą.

- Tym razem nie braliśmy w niej udziału, ale myślę, że to tylko kwestia czasu nim dołączymy do grona morsów - mówi Katarzyna Sutkowska z Kętrzyna, która 14 stycznia w Czarnem sprawdzi formę podczas Ćwierćmaratonu Komandosa (10 km z 10-kilogramowym obciążeniem - przyp. red). - Noworoczny trening w Mrągowie nie należał do najlżejszych, ale warto było jechać te kilkadziesiąt kilometrów, by poczuć tę genialną atmosferę: luźno, sympatycznie, zero jakiejkolwiek niezdrowej rywalizacji - dodaje uczestniczka wielu biegów ekstremalnych.

Wymagający trening zakończyła ceremonia wręczenia nagród i upominków, po której nie zabrakło i okazji do wzajemnego składania noworocznych życzeń przez zaprzyjaźnione reprezentacje wspomnianych miast. - Imprezę traktujemy jako sukces. Dzięki temu, że praktycznie wszystko poszło po naszej myśli, zastanawiamy się już nad kolejną edycją. Jeśli tylko wszystko uda się zorganizować, a chęć udziału wyrażą i zawodnicy z pozostałych stron regionu, to możliwe, że będzie mogła się ona odbyć już w lutym - podsumowują organizatorzy.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5