Nowa Różanka samodzielnym liderem

2016-12-30 20:42:21(ost. akt: 2016-12-30 21:16:53)

Autor zdjęcia: Henryk Nosek

Choć od Wigilii dzieliły ich ostatnie godziny, piłkarze zmagający się w ramach Barciańskiej Ligi Halowej nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. 22 grudnia zawodnicy wyszli na boisko po raz czwarty, co najbardziej opłaciło się ekipie Nowej Różanki, która 2016 rok zakończyła na pozycji samodzielnego lidera.
Jako pierwsi o punkty zawalczyli w miniony czwartek coraz lepiej spisujący się reprezentanci Placówki SG. Zadanie przed nimi postawione nie należało jednak do łatwych: naprzeciw siebie mieli bowiem niepokonanych zawodników Nowej Różanki.

Chęć zafundowania rywalom goryczy porażki była ogromna, co miało również przełożenie na wynik: po pierwszej połowie Placówka SG przegrywała ledwie jedną bramką (po trafieniu samobójczym), a - trzeba przyznać - miała wiele okazji ku temu, by nie tylko remisować, ale i objąć prowadzenie.

- W drugiej połowie nadal dzielnie walczyli, ale doświadczona w halowych bojach ekipa Nowej Różanki wrzuciła wyższy bieg, co pozwoliło jej ostatecznie wygrać 4:1 - mówią organizatorzy rozgrywek.

Przedświąteczne rozprężenie nie dopadło również zawodników ze wszystkich trzech drużyn reprezentujących barwy MKS Korsze. Ich bilans z 22 grudnia wypada naprawdę świetnie: zwłaszcza, że dwukrotnie mierzyli się z zespołami z samego szczytu tabeli, które - podobnie jak Nowa Różanka - także nie straciły wcześniej ani jednego punktu. Tego dnia to się zmieniło.

Pierwsza drużyna MKS sensacyjnie wyrwała 3 punkty murowanym faworytom - niepokonanej Ekipie Badyla (której skład wzmocnił swą obecnością dodatkowo Radosław Stępień, zawodnik II-ligowej Olimpii Elbląg). Znane postaci jednak nie podcięły skrzydeł zespołowi z Korsz, który błyskawicznie objął dwubramkowe prowadzenie: w 4. i 11. minucie na listę strzelców wpisał się Paweł Sawicki.

Niespełna cztery minuty później bramkę kontaktową zdobył czołowy snajper Ekipy Badyla - Dawid Jackiewicz. Zapowiadała się ostra walka do samego końca... i kibice nie mogli czuć się zawiedzeni. Tuż po wznowieniu obie drużyny poluzowały nieco szyki obronne, skupiając się na ataku. Ze strzelaniny na hali w Barcianach obronną ręką wyszli jednak piłkarze MKS "1", którzy boisko opuszczali przy korzystnym stanie 6:3.

- Był to bardzo wyrównany pojedynek. Różnica trzech bramek nie odzwierciedla w pełni tego, co działo się na boisku. "Jedynka" wygrała i należy się jej szacunek, choć szczerze należy przyznać, że Ekipa Badyla miała nieco pecha: jedna niefortunna interwencja bramkarza, dwie poprzeczki, cztery słupki... - mówi Henryk Nosek czuwający nad prawidłowym przebiegiem zawodów.

W meczu MKS "2" - zgodnie z przewidywaniami publiczności - wynik spotkania z Duo Trans (zespołu, który do tej pory nie zdobył ani jednego punktu) raczej nikogo nie zaskoczył. Zaskoczyć mógł ich natomiast sam przebieg spotkania, ponieważ to właśnie zespół skazywany na porażkę szybko objął prowadzenie, utrzymując dodatkowo do przerwy korzystną równowagę (3:3). Możliwość utraty punktu przez "Dwójkę" podziałała na ich zawodników jednak niezwykle mobilizująco, ponieważ po wznowieniu zasypali golkipera Duo Trans prawdziwym gradem strzałów... i tylko dzięki jego dobrej dyspozycji spotkanie zakończyło się "ledwie" wynikiem 10:4.

Jeśli którakolwiek z drużyn MKS może po IV kolejce stwierdzić, że ciężko zapracowała na każdy punkt, to bez wątpienia była to "Trójka", która stanęła naprzeciw Major Team - ekipy mającej wyraźne aspiracje do zdobycia 1. miejsca w Barciańskiej Lidze Halowej. Niedawni liderzy najprawdopodobniej zlekceważyli jednak trzeci zespół MKS, który na przerwę schodził z mało realną wcześniej przewagą 3:0. "Zimny prysznic" ewidentnie przydał się piłkarzom Major Team, którzy ruszyli do odrabiania strat (drogę do bramki MKS momentalnie odnaleźli Machniak i Doroszkiewicz). To natomiast ponownie uaktywniło najlepszego strzelca "Trójki" - Adama Krajewskiego, który w 31. minucie podwyższył na 4:2 dla Korsz. Ostatnie słowo należało jednak do rywali MKS, a konkretnie Damiana Mazurowskiego, który dwoma trafieniami ustalił wynik meczu na 4:4, ratując tym samym zespół przed niespodziewaną porażką.

W ostatnim meczu Młody Jurand podjął drużynę Latającego Holendra. Bardzo przyjemna dla oka, techniczna gra "młodzieży" początkowo przynosiła skutek (do przerwy 2:1). Później górę wzięło jednak doświadczenie, dzięki któremu Latający Holender zwyciężył 4:3.

Następną kolejkę Barciańskiej Ligi Halowej piłkarze rozegrają już w 2017 roku. Nowy rok na hali - podobnie jak przy imprezie sylwestrowej - nie obędzie się bez fajerwerków: wszystko za sprawą emocjonującego starcia dwóch niepokonanych ekip - Nowej Różanki oraz Major Team, którzy mimo remisu wciąż depczą liderom po piętach w ogólnej klasyfikacji.

Najlepsi strzelcy ligi w Barcianach: 1. Aleksandrowicz Paweł (16 bramek), 2. Juraniec Konrad, Jackiewicz Dawid, Krajewski Adam (10 bramek), 3. Bobrowski Tomasz, Mazurowski Damian (9 bramek).

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5