Eksplozja powiatowej halówki

2016-12-05 12:00:00(ost. akt: 2016-12-13 22:53:17)

Autor zdjęcia: GOK Barciany

Miłość do futbolu w powiecie kętrzyńskim nabrała w zeszły weekend nowego, "trójwymiarowego" charakteru. Wszystko za sprawą aż trzech - organizowanych równolegle - rozgrywek piłki halowej w Kętrzynie, Reszlu i Barcianach. Czy mecze "pod dachem" zdołają zaspokoić głód miejscowych kibiców, którzy już nie mogą doczekać się wiosennych zmagań ligowych na murawie?
Ogrom widowiskowych akcji, pięknych bramek i wysoka frekwencja na trybunach hal sportowych wskazuje, że jak najbardziej... Choć naturalnie trudno porównywać obie odsłony piłki nożnej.
- Z jednej strony walka na murawie i wyższe ligi niosą zupełnie inne emocje, ale w piłkę można grać spokojnie i pod dachem. Przynajmniej nie trzeba odśnieżać boiska, martwić się błotem, a i na głowę deszcz nie pada... - żartują kibice.
I faktycznie: bo jeśli cokolwiek pada, to tylko i wyłącznie grad bramek. W całym powiecie padło ich w ciągu ostatnich dni łącznie aż 171!.

Trzęsienie ziemi w Kętrzynie
Solidny wkład w ów imponujący bilans miała Kętrzyńska Liga Futsalu. Zaczęło się w myśl wirtuoza filmu - Alfreda Hitchcocka: "najpierw było trzęsienie ziemi, potem zaś napięcie nieprzerwanie rosło".

Już w pierwszym meczu Extreme Team udowodnił, że przyjęta przez graczy nazwa nie jest dziełem przypadku. Występująca w roli ich rywali ekipa z KS "Iskra" strzeliła wprawdzie bramkę honorową (za sprawą Adriana Kawałka), jednak ich golkiper musiał wyciągać futbolówkę z własnej siatki aż... 23-krotnie (!). W festiwalu bramkowym najlepiej odnalazł się Maciej Duczek, który aż 9 razy wpisywał się na listę strzelców. Po 4 bramki zafundowali przeciwnikom Patryk Modzel i Daniel Gołębiewski, po dwie zdobyli Sebastian Piskorz i Adam Gąsiorowski, a po jednej dorzucili dodatkowo Emil Dymek i Adam Grabowski.

- Trudno to nawet skomentować. Tego typu wyniki mało kiedy padają w rozgrywkach pod blokiem, a co dopiero w normalnych spotkaniach o charakterze turniejowym - dało się słyszeć na trybunach.

W pozostałych spotkaniach w Kętrzynie, Święci Pieckowo ulegli Chorzela Team (3:6), Nowa Różanka rozprawiła się pewnie z Zalanymi Junior Starszymi (6:2), Carolewia nie znalazła sposobu na świetnie dysponowaną drużynę KKS Granica Kętrzyn (3:5), a Wilczek nie był w stanie ani razu pokonać prezentującego wyśmienitą formę bramkarza Vive Champion, przez co spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3.

Reszel i Barciany wkraczają do gry

W tym samym czasie, w którym kętrzyńscy zawodnicy szykowali się do 3. kolejki, inauguracyjny gwizdek rozległ się również w Reszlu i Barcianach.
Na reszelskiej hali im. Orłów Górskiego pierwszeństwo otrzymała ekipa gospodarzy - Sajna Reszel - która podjęła przed własną publicznością MKS Korsze. Wsparcie kibiców nie zdało się jednak tym razem na wiele, bo - mimo dwóch ładnych dla oka bramek - na parkiecie rządzili niepodzielnie goście, a spotkanie zakończyło się wiele mówiącym wynikiem 2:7.

W kolejnych spotkaniach Wandajny o włos uległy Fali Warpuny (1:2), choć trzeba przyznać, że występowały tego dnia w niezwykle okrojonym składzie. Trampkarze natomiast nie sprostali warunkom narzuconym im przez "Sąsiadów" (1:9), a ze zmiennym powodzeniem mecze zakończyły ekipy "uduchowione futbolem". Plebania Team wprawdzie rozgromiła bowiem Fire Bombel 10:2, jednak piłkarze grający pod szyldem "Dotyk Proboszcza" - w starciu z Zespołem Szkół - nie mieli do zaoferowania tym razem wiele więcej niż oryginalną nazwę drużyny, przez co schodzili z boiska przy niekorzystnym rezultacie 1:4. Jedenasta ekipa reszelskiej ligi (której tradycje sięgają wiele lat wstecz), Młynomag, rozpoczął zmagania od pauzy.

W Barcianach natomiast, zaledwie po 8. minutach gry, pierwszym strzelcem w tym sezonie został Stanisław Batyra z drużyny Placówka SG. Po raz kolejny okazało się jednak, że nie ważne jak się zaczyna, lecz ważne - jak się kończy. A koniec starcia Placówki z MKS I był dość bolesny: zakończył się bowiem wynikiem 4:14 (choć do przerwy tablica wyników wskazywała zaledwie 2:3).

Miano najlepiej punktującej w powiecie piłkarskiej załogi minionego weekendu przypadło jednak fenomenalnym zawodnikom z Major Team, którzy - tracąc 3 bramki - strzelili zespołowi Duo Trans aż... 28 (!!!). W "sportowej egzekucji" pierwsze skrzypce grał Paweł Aleksandrowicz, który odnotował 8 celnych trafień. W pozostałych meczach pierwszej kolejki, Nowa Różanka nie dała szans Młodemu Jurandowi (8:0), druga drużyna MKS uległa kolegom z MKS 3, a Ekipa Badyla zwyciężyła 8:2 Latającego Holendra.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5