Mieszkańcy nie chcą rozmawiać o szpitalu

2016-09-28 18:13:04(ost. akt: 2016-09-28 20:25:18)

Autor zdjęcia: GwK

Do publicznej debaty, która w środę, 28 września odbyła się w sali kina Gwiazda, zaproszeni zostali dyrektorzy Szpitala Powiatowego. W rozmowie mógł jednak uczestniczyć każdy. Wystarczyło tylko... chcieć zabrać głos.
Na scenie zasiedli ci, którzy o szpitalu powinni wiedzieć dużo - jego kolejni dyrektorzy: Andrzej Drelichowski, Mirosław Sieniakowski, Jerzy Godlewski i Mirosław Kochański. Zaproszenie przyjął także obecny dowodzący - Krzysztof Tytman. Cała piątka była do dyspozycji prowadzącego - w tej roli Jarosław Żukowski - i reszty zebranych.

Po serii wypowiedzi zaproszonych gości, zasadność debaty próbował podważyć już pierwszy głos z publiczności. — Jak my możemy się wypowiadać nt. obecnej kondycji naszego Szpitala Powiatowego, jak tak naprawdę nie otrzymaliśmy żadnej informacji. Chodzi mi tutaj o ilość oddziałów, ilość pacjentów przyjmowanych w ciągu roku, ilość przychodni. Jaki jest wynik operacyjny za 2014 i 2015 rok? Jakie jest zadłużenie długofalowe? Jak ja mam się wypowiadać na ten temat? Możemy opowiadać o swoich odczuciach i informacjach, które do nas docierają. Ale to nie będzie rzetelna wypowiedź— mówił Jan Banaszczyk, lokalny działacz.

Chwilę potem głos zabrała młoda dziewczyna, która opowiedziała jak kilka godzin wcześniej została potraktowana na izbie przyjęć. — Jestem chora na raka, a zostałam odesłana do lekarza rodzinnego — mówiła drżącym głosem. — Gdzie w tym wszystkim jest potencjalny pacjent?

Wbrew pozorom sala kina Gwiazda nie wypełniła się po brzegi. Na widowni zasiedli głównie radni powiatowi i miejscy, a także przedstawiciele spółek miejskich oraz placówek kulturalno-oświatowych i administracyjnych. Niestety społeczna forma rozmowy o Szpitalu nie zyskała aprobaty "Zwykłego Kowalskiego". I chyba właśnie tej części lokalnej społeczności na sali brakowało najbardziej.

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jakos #2111868 | 176.97.*.* 13 lis 2016 16:55

    SPZOZ czyli zarządzany jednoosobowo przez kierownika placówki, dyrektora. Nadeszła wiekopomna chwila aby "te twory" zmieniły swoją formę prawną. Stara nomenklatura PO nie dopuszcza do tego, gdyz nie chce stracić wpływów. Gdzie będą uprawiać swoją politykę nepotyzmu, kolesiostwa i manipulacji. Szpital to często największy zakład pracy na danym terenie więc taki kąsek utracić to grzech, hehe. Już czas aby zarząd takim zakładem pracy był sprawowany wieloosobowo.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. pacjent #2083468 | 79.185.*.* 8 paź 2016 14:45

    zyczyłbym sobie i mojej rozdzinie aby lekarz sluzył choremu widzial w nim swoja misje a nie jedynie zarobek. Lekarz ktory na dyzurze spi wyreczajac sie pielegniarką, a po dyzurze wypoczety idzie do swojego gabinetu aby zarobic i zagonic swoich pacjentow do szpitala na badania to nie lekarz tylko przestepca, zlodziej i oszust. Mialem okazje skorzystac z pomocy szpitalnej w Czechach szpital skromniejszy od naszego ketrzynskiego pielegniarki zadowoloe usmiechnite a lekarz mily kompetentny ma czas dla pacjenta, nie to co u nas, przyszedl juz czas aby pogonic lekarzy buców tak jak ksiezy pedofili i pedałów na zbity pysk

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. NKE #2076140 | 89.228.*.* 29 wrz 2016 17:49

    Taka debata jak prowadzący.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  4. Zatroskany #2075972 | 89.228.*.* 29 wrz 2016 14:51

    Problem zapewnienia stosownego poziomu opieki zdrowotnej do czego są zobowiązane władze publiczne, w tym samorządy, jest niezwykle newralgiczny dla mieszkańców gmin i powiatów. gminnych i powiatowych. poszczególnych. Przyczyn,, które powodują tak niski poziom wykonania tego zadania własnego gmin i powiatów, jest sporo. W komentarzu trudno wszystkie przedstawić. Według mnie odpowiedzialność w pełni spada na środowisko osób sprawujących w naszym imieniu władzę w tych jst oraz, z przykrością to mówię, na ludzi pracujących w zawodach medycznych, w tym przede wszystkim lekarzy. Ż, nie są to prawdy wyssane z palca, wystarczyło uczestniczyć w tym spotkaniu i przysłuchać się wystąpieniom przedstawicieli tych kast (używam tego terminu z całą świadomością jego znaczenia) . Obnażyły one w sposób bezwzględny traktowanie tego zadania zapewnienia ochrony bezpieczeństwa zdrowotnego dla mieszkańców naszych wspólnot. interesuje tylko władze i pieniądze jakie możne im dać panowanie nad tym Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej. Stan ten trwa od lat i będzie istniał nadal, póki Wspólnota nie wkroczy zdecydowanie i radykalnie do akcji żądając wykonywania obowiązków jakie są nałożone na bardzo wysoko opłacanych naszych urzędników i dochtorów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. Wystarczy #2075484 | 89.228.*.* 28 wrz 2016 21:38

    Przeciętny kętrzyniak marzyłby o normalnym leczeniu i traktowaniu pacjentów przez lekarzy i personel.Można coś do tego jeszcze dodać?-po co,wystarczy!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5