Historia Polski uczy ich wolności

2016-02-10 19:48:41(ost. akt: 2016-02-10 20:02:08)
Elżbieta Sielańska, prezes stowarzyszenia Polonii nw Mikołajowie gościła w Kętrzynie razem z delegatami z Ukrainy.

Elżbieta Sielańska, prezes stowarzyszenia Polonii nw Mikołajowie gościła w Kętrzynie razem z delegatami z Ukrainy.

Autor zdjęcia: Marek Szymański

Elżbieta Sielańska, prezes stowarzyszenia Polonii nw Mikołajowie gościła w Kętrzynie razem z delegatami z Ukrainy. Celem nawiązanej współpracy między Powiatem Kętrzyńskim a Obwodem Mikołajowskim jest m.in.wymiana kulturowa i edukacyjna.
Jakie wrażenia z pobytu w naszym powiecie?
— Bardzo mi się podoba. Kiedyś już byłam w waszym regionie, ale nie w Kętrzynie, tylko w Olsztynie i Ostródzie. Przyjechałam na kurs dla nauczycieli języka polskiego i prezesów. Już wtedy mi się wasz region spodobał.

A co pani robi pośród delegatów, którzy odwiedzili nasz powiat?
— To delegacja urzędowa z obwodu mikołajowskiego. Jestem prezesem Polonii w Mikołajowie i współpracuję z naszymi nowymi władzami. Wcześniej dla nas, czyli dla Polonii najważniejsze dla nas było to, żeby nam nie przeszkadzano. Sami sobie dawaliśmy radę. Teraz mamy nadzieję, że ta współpraca będzie się lepiej układała. Wiadomo, że południe Ukrainy zawsze trzymało z Polską, dlatego przyjechaliśmy tutaj. Delegacja, z którą przyjechałam, zapewne też ma nadzieje na współpracę z Kętrzynem, z województwem warmińsko-mazurskim i z Polską w ogóle. My, Polonia w Mikołajowie, chcemy się dołączyć do tej przyjaźni kulturowej i współpracy gospodarczej.

Kilka miesięcy temu to wy gościliście delegację z naszego powiatu, na czele z wicestarostą Michałem Krasińskim. Nie jest to więc pierwszy wasz kontakt z przedstawicielami naszego regionu?
— Tak, kiedy kętrzyńska delegacja gościła w Mikołajowie nasze władze zaprosiły ją do stowarzyszenia, którym kieruję. [...]
Ludzie u nas interesują się Polską, jej historią i kulturą. Najważniejsze są dla nas język i historia, choć kultura i tradycja również. W obwodzie mikołajowskim mieszka dużo Polaków przesiedlonych na Ukrainę po Powstaniu Listopadowym. Wcześniej zamieszkiwali w kilku wioskach, a obecnie pozostała tylko jedna. Oni mają tam swoje korzenie, prowadzą muzeum etnograficzne. W tej chwili te rodziny są już pomieszane, ale mają swój kościół. Sama pochodzę z takiej wioski. W tej wsi nie ma polskiej szkoły, ale oni wszyscy pamiętają o swoim pochodzeniu. To ich ciągnie do języka i kultury. Staram się, by sięgali także do polskiej historii. Na podstawie historii Polski chcę pokazać do czego ludzie mogą dojrzeć. Do tych demokratycznych tradycji, do wolności. To jest bardzo ważne.

Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Pełna rozmowa z prezes Sielańską w piątkowym numerze Gazety w Kętrzynie. Zapraszamy!

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5