Granica Kętrzyn - Mazur Ełk. Emocji nie brakowało [GALERIA]

Do meczu z zespołem z Ełku Granica przystąpiła w osłabionym składzie. Nie mogli w nim bowiem wystąpić: Marcin Swacha-Sock (kontuzja), Damian Oracz, Seweryn Strzelec oraz Marcin Książek, a do pełni zdrowia wraca dopiero Hubert Leszczenko. Sam mecz zapowiadał się na piłkarskie święto. Gromki doping kibiców Granicy oraz Mazura, którzy licznie wspierali swoje zespoły głośno niosły się po okolicy, zagrzewając zespoły do walki. W pierwszej połowie meczu to nasz zespół częściej utrzymywał się przy piłce, problemem były jednak stwarzane sytuacje. Z obu stron było ich niewiele. Co prawda przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania zdobyliśmy bramkę, jednakże z pozycji spalonej.

W drugiej połowie goście śmielej atakowali bramkę Mateusza Paplińskiego, spychając nasz zespół do obrony. Cofnięci kętrzynianie mieli jeszcze większe problemy ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji bramkowej. Co gorsze - 10 minut przed końcem piłkarze z Ełku wykorzystali nasz brak uwagi w defensywie i z najbliższej odległości piłkę w siatce umieścił Oskar Waszkiewicz. W 87. minucie meczu za niesportowe zachowanie, boisko musiało opuścić, aż trzech zawodników Granicy, którzy niepotrzebnie dali się sprowokować rezerwowym piłkarzom Mazura. Nadmienić tutaj należy, iż piłkarze z Ełku często faulowali, bądź prowokowali naszych zawodników, bez większych konsekwencji. Grając w osłabieniu, udało nam się zdobyć bramkę. Błąd bramkarza wykorzystał Bohdan Telychko. Niedługo później sędzia zakończył to spotkanie.

Szkoda niewykorzystanej szansy, aby powrócić na fotel lidera. Z drugiej strony, przed nami jeszcze cała runda wiosenna, a pierwszy mecz tej właśnie rundy, już w sobotę 9 marca. O godzinie 13.00 zmierzymy się na stadionie przy ul. Bydgoskiej 20 z Polonią Iłowo.

0-1 WASZKIEWICZ 81'

1-1 TELYCHKO 90' + 2